Nietypowa sytuacja podczas meczu Polski. Rzecznik reprezentacji sam się przyznał

Nietypowa sytuacja podczas meczu Polski. Rzecznik reprezentacji sam się przyznał

Robert Lewandowski i Jules Kounde
Robert Lewandowski i Jules Kounde Źródło:PAP/EPA / Friedemann Vogel
Podczas meczu Polski z Francją doszło do nietypowej sytuacji z udziałem jednego z piłkarzy Trójkolorowych, który wybiegł na boisko w biżuterii. Jak okazało się później, interwencja sędziego miała miejsce po uwadze rzecznika Biało-Czerwonych, który zabawnie podsumował swój udział w zdarzeniu.

W składzie reprezentacji Francji na mecz z Polską w ramach 1/8 finału mistrzostw świata znalazł się Jules Kounde. Defensor FC Barcelony wybiegł na boisko w łańcuszku na szyi, co umknęło uwadze arbitra głównego. Dopiero w 42. minucie uwagę zawodnikowi zwrócił sędzia liniowy, który nakazał piłkarzowi, by ten zdjął biżuterię. Z pomocą pospieszył jeden z członków sztabu , bo Kounde miał wyraźny problem ze zdjęciem łańcuszka.

Interweniował rzecznik reprezentacji Polski

Jak się okazało, chociaż prowadzący mecz Jesus Velenzuela nie zauważył łańcuszka, to ozdoba na szyi Kounde nie umknęła uwadze Łukasza Rogowskiego. Polski sędzia napisał na Twitterze, że biżuteria jest niedozwolona w trakcie meczów i oznaczył profil powiązany z FIFA. Jeden z internautów komentujących jego wpis oznaczył z kolei rzecznika Jakuba Kwiatkowskiego, który mecz z Francją obserwował z ławki rezerwowych, w otoczeniu członków sztabu.

Kwiatkowski zareagował szybko, co sam zabawnie skwitował na Twitterze. „Podkablowałem do technicznego” – napisał. Jego reakcja spotkała się z aprobatą internautów, którzy pochwalili rzecznika kadry za sprawne działanie. „Druga nasza najlepsza interwencja po tych Wojtka” – żartował jeden z nich. „Brawo Kuba!” – pisał ktoś inny.

twitter

Przypomnijmy, dwie minuty po zamieszaniu z udziałem Kounde wynik spotkania otworzył Olivier Giroud, który wykorzystał prostopadłe podanie od Kyliana Mbappe. Gwiazdor Paris Saint-Germain do asysty dołożył dwa trafienia, a na listę strzelców wpisywał się po zmianie stron. Honorową bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył z kolei Robert Lewandowski, który tuż przed końcem meczu wykorzystał rzut karny.

Czytaj też:
Kuleszę zapytano o Michniewicza. Zastanawiające słowa prezesa PZPN
Czytaj też:
Wojciech Szczęsny dodał wzruszający wpis. Wspomniał o swoim synu