36 lat – dokładnie tyle czasu kibice oraz piłkarze w Argentynie wyczekiwali upragnionego tytułu mistrza świata, który w 1986 roku przywiozła do kraju ekipa, w której występował Diego Maradona. Niestety celebracja nie zakończyła się bez skandalu, ale też bez tragedii. Na ulicach jednego z argentyńskich miast zginął jeden z kibiców.
Tragedia w Argentynie. Nie żyje kibic
Wg pierwotnych danych, które podały argentyńskie media, na ulicach Buenos Aires w trakcie celebracji tytułu mistrza świata miało zebrać się... 4 mln osób. Ekipa Lionela Scaloniego wzniosła w górę puchar świata, jednak media na całym świecie mówią nie tylko o tym zdarzeniu. W pewnym momencie doszło do tragicznego wypadku, który skończył się śmiercią kibica.
Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Bahia Blanca. 22-letni Sebastian Oscar Maciel, który świętował zdobycie tytułu mistrza świata przez reprezentację Argentyny miał na sobie założoną flagę kraju i to właśnie przez nią doszło do tragedii.
Argentyna. Kibic zginął podczas celebracji tytułu mistrza świata
Jak podaje brytyjski "Daily Mail", jeden z funkcjonariuszy policji wytłumaczył, że mężczyzna poruszał się wówczas motocyklem, a flaga Argentyny, którą miał zawiązaną wokół szyi, wplątała się w koła pojazdu, w czego wyniku 22-latek się udusił.
– Wstępna hipoteza jest taka, że zmarł w wyniku uduszenia – czytamy. W Buenos Aires, które oddalone jest od Bahia Blanki o 500 km, zarządzono przeprowadzenie sekcji zwłok. Wówczas będzie już pewne, co dokładnie doprowadziło do śmierci mężczyzny.
Czytaj też:
Ile zapamiętałeś z mundialu 2022? Ten QUIZ dowiedzie, czy jesteś ekspertemCzytaj też:
Messi przejmuje Instagrama. Jego post pobił wszystkie rekordy platformy