Motor Lublin zdecydował o przyszłości Goncalo Feio. Właściciel klubu przedstawił stanowisko

Motor Lublin zdecydował o przyszłości Goncalo Feio. Właściciel klubu przedstawił stanowisko

Goncalo Feio
Goncalo Feio Źródło: Newspix.pl / Łukasz Grochala / Cyfrasport
Podczas przeprowadzonej konferencji prasowej z udziałem właściciela Motoru Lublin, Zbigniewa Jakubasa i trenera Goncalo Feio, zapadła decyzja o przyszłości Portugalczyka. Sprawa dotyczy sytuacji, po której szkoleniowiec uderzył prezesa klubu, Pawła Tomczyka oraz wulgarnie odniósł się do rzeczniczki prasowej Pauliny Maciążek.

Do sytuacji z Goncalo Feio i prezesem Pawłem Tomczykiem doszło zaraz po pomeczowej konferencji prasowej po zwycięstwie lubelskiej ekipy nad GKS-em Jastrzębie (2:1). Przypomnijmy, że portugalski szkoleniowiec uderzył szefa klubu metalową podstawką pod papier w głowę, po czym poszkodowany trafił do szpitala. Niedługo po tym zajściu pojawiło się oświadczenie Motoru Lublin w mediach społecznościowych.

Goncalo Feio dopuścił się skandalu w Motorze Lublin

Motor Lublin pod batutą Goncalo Feio plasuje się obecnie na ósmej lokacie eWinner 2. Ligi z 28. punktami na koncie. Ponadto udało im się dotrzeć aż do ćwierćfinału Pucharu Polski, gdzie ulegli liderowi PKO BP Ekstraklasy, Rakowowi Częstochowa 0:3. Sportowe wyniki Portugalczyka nie stoją na złym poziomie, jednak jego zachowanie poza ławką trenerską pozostawia wiele do życzenia. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, poza uderzeniem prezesa, trener obraził również rzeczniczkę prasową klubu, Paulinę Maciążek.

– Mogę tylko potwierdzić, że ja zostałam obrażona, a prezes Tomczyk uderzony, przez co wylądował w szpitalu. Nie chciałabym wdawać się w szczegóły, bo tak ustaliliśmy w klubie. Jeszcze dziś prawdopodobnie pojawi się oświadczenie właściciela — pana Zbigniewa Jakubasa. Mogę jedynie dodać, że nie było to pierwsze takie zachowanie trenera w stosunku do mnie – mówiła dla sport.pl rzeczniczka prasowa Motoru Lublin.

Właściciel Motoru Lublin podjął decyzję ws. Goncalo Feio

Wszyscy skazywali Portugalczyka na odejście z zespołu. A jednak stanie się inaczej, ponieważ na konferencji prasowej z udziałem m.in. trenera pierwszej drużyny i właściciela Zbigniewa Jakubasa, ten drugi ogłosił, że ma pełne zaufanie do szkoleniowca, a cała sytuacja wyniknęła z... przemęczenia.

– Goncalo Feio zostaje. Kiedy go zatrudniałem, to mówiłem: do trzech razy sztuka. Jeżeli z nim mi się nie powiedzie, to będzie to koniec mojego bytu w Lublinie. Dopóki on będzie, będę też ja. Trzymajcie za nas kciuki. (...) Bardzo cenię Goncalo. Moim zdaniem cała sytuacja wynikła z przemęczenia. Pan trener pracuje po 20 godzin, to jest granica wytrzymałości organizmu. Być może w takiej sytuacji człowiek jest wybuchowy – powiedział Zbigniew Jakubas.

twitterCzytaj też:
Goncalo Feio kontra prezes i MOSiR. Wielki konflikt w polskim klubie
Czytaj też:
PZPN reaguje na skandal w Motorze Lublin. Nad Goncalo Feio zebrały się czarne chmury

twitter
Źródło: Twitter / YouTube