W ćwierćfinale tegorocznego Fortuna Pucharu Polski trafiły na siebie dwie uznane marki. Ekstraklasowy Widzew Łódź mierzył się na wyjeździe z pierwszoligową Wisłą Kraków. Po zakończeniu regulaminowego czasu spotkania na tablicy widniał wynik 1:1. Kontrowersje dotyczyły wyrównującej bramki krakowian. Angel Rodado zdobył bramkę w 109 minucie meczu, podczas gdy Igor Łasicki znajdował się na pozycji spalonej, przeszkadzając przeciwnikowi. Sędzia uznał bramkę, by po chwili zarządzić dogrywkę. W niej Szymon Sobczak strzelił gola na 2:1 dającego awans Wiśle.
PZPN oddalił protest Widzewa Łódź
Łódzki klub ostro zareagował na błąd arbitra. Oficjalnie zaczął domagać się powtórzenia spotkania. Prezes Michał Rydz w przestrzeni publicznej wypominał wpadkę sędziego. Po kilku dniach przepychanek medialnych Polski Związek Piłki Nożnej wydał komunikat, w którym można przeczytać o oddaleniu protestu Widzewa. To oznacza całkowity brak szans, na dalsze roszczenia czterokrotnego mistrza Polski.
„Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN podjęła decyzję o oddaleniu protestu klubu Widzew Łódź w sprawie meczu 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski, rozegranego w dniu 28 lutego 2024 roku pomiędzy drużynami Wisła Kraków – Widzew Łódź” – napisano w komunikacie Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN.
Wisła Kraków zagra o finał Pucharu Polski
Wisła Kraków to jedyny przedstawiciel pierwszej ligi w tym sezonie, który dotarł do półfinału Pucharu Polski. W starciu o finał zagra z Piastem Gliwice. Jako zespół z niższej klasy rozgrywkowej będzie gospodarzem starcia. W drugiej parze o udział w majowym meczu na Stadionie Narodowym w Warszawie powalczą Pogoń Szczecin i Jagiellonia Białystok.
Czytaj też:
Traumatyczna historia piłkarki Stomilanek Olsztyn. Jest szybka reakcja Cezarego KuleszyCzytaj też:
Szczere wyznanie legendy. „Jestem smutnym pijakiem”