Grzegorz Krychowiak od 2022 roku występuje w Arabii Saudyjskiej. Piłkarz najpierw skorzystał z możliwości zamrożenia kontraktu z rosyjskim Krasnodarem z powodu wojny i trafił do Al-Shabab, a rok później bez kwoty odstępnego zdecydował się na transfer do Abha Club, który na początku sezonu objął Czesław Michniewicz.
Drużyna Grzegorza Krychowiaka spadła z ligi
Ten sezon indywidualnie był nawet udany dla Krychowiaka. W Saudi Pro League wystąpił w 33 spotkaniach, w których strzelił dziewięć goli i zanotował jedną asystę. Mimo to jego klub do końca nie był pewny utrzymania. Do ostatniej kolejki ważyły się losy Abha Club. Piłkarzom tej drużyny wystarczyło wygrać w ostatniej kolejce z osiemnastym zespołem w tabeli – Al-Hazem FC, który wiedział, że na pewno spadnie.
O dziwo wcale to nie był "mecz o pietruszkę". Abha wyszła na prowadzenie dopiero w drugiej połowie tego meczu. Jednak w dalszej części meczu rywale niespodziewanie strzelili dwa gole. W końcówce Grzegorz Krychowiak mógł doprowadzić do wyrównania, bo podszedł do rzutu karnego, ale go nie wykorzystał.
Nawet remis nie uratowałby Abhy, która po porażce z czerwoną latarnią Saudi Pro League. Taki wynik sprawił, że w kolejnym sezonie klub Grzegorza Krychowiaka będzie grać na zapleczu elity.
Niepewna przyszłość Grzegorza Krychowiaka
To drugi w karierze Grzegorza Krychowiaka spadek do niższej ligi. Wcześniej miało to miejsce w sezonie 2017/18 z West Bromem. Jednak nie wiadomo, czy Polak będzie występował w Abha Club w kolejnym sezonie. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku i miał w niej opcję przedłużenia.
Pomocnik w 2023 roku ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej. Przez wiele lat Krychowiak był jej filarem, ale jego ostatnie występy pozostawiały wiele do życzenia i spotykały się z krytyką ekspertów i komentatorów. „Rozegranie 100 meczów z orłem na piersi do końca życia będzie dla mnie największym zaszczytem zarówno dla człowieka, jak i dla sportowca. Jednak przyszedł czas, żeby powiedzieć »dziękuję«” – czytamy.
Czytaj też:
Michał Probierz nie weźmie gwiazdy na Euro 2024. Nie chodzi o Arkadiusza MilikaCzytaj też:
Ujmujące słowa Roberta Lewandowskiego o reprezentacji Polski. Inna twarz kapitana