Korona Kielce nie wypłaciła swoim zawodnikom około 4 mln złotych. O zaległościach finansowych poinformował prezes klubu Marek Paprocki – podaje "Przegląd Sportowy".
– Są to dwie niewypłacone pensje oraz premie i tak zwane wejściówki za sezon poprzedni – poinformował Marek Paprocki.
Nieoficjalnie mówi się, że Korona zalega pracownikom około 4 mln złotych. Dług miał być uregulowany dzięki dotacji z urzędu miasta. Pieniędzy na razie nie ma, ale piłkarze zachowują spokój.
– Mówienie, że nie ma problemu, byłoby kłamstwem. Dziś najważniejsza jest kwestia najbliższej przyszłości, czyli przygotowania i dalszego startu w rozgrywkach. – stwierdził Paweł Golański, obrońca Korony. – Patrząc z perspektywy zawodnika, uważam, że ludzie sprawujący władzę w Kielcach, powinni jak najszybciej dojść do pewnych wniosków. Tylko wówczas będzie można dopiąć celu. Szkoda byłoby, gdyby pozasportowe sprawy wzięły górę nad zdroworozsądkowym myśleniem – dodał 32-latek.
"Przegląd Sportowy"
Nieoficjalnie mówi się, że Korona zalega pracownikom około 4 mln złotych. Dług miał być uregulowany dzięki dotacji z urzędu miasta. Pieniędzy na razie nie ma, ale piłkarze zachowują spokój.
– Mówienie, że nie ma problemu, byłoby kłamstwem. Dziś najważniejsza jest kwestia najbliższej przyszłości, czyli przygotowania i dalszego startu w rozgrywkach. – stwierdził Paweł Golański, obrońca Korony. – Patrząc z perspektywy zawodnika, uważam, że ludzie sprawujący władzę w Kielcach, powinni jak najszybciej dojść do pewnych wniosków. Tylko wówczas będzie można dopiąć celu. Szkoda byłoby, gdyby pozasportowe sprawy wzięły górę nad zdroworozsądkowym myśleniem – dodał 32-latek.
"Przegląd Sportowy"