Pierwszy tytuł Bayernu Monachium w tym sezonie! Grad bramek w Lipsku

Pierwszy tytuł Bayernu Monachium w tym sezonie! Grad bramek w Lipsku

Bayern Monachium
Bayern Monachium Źródło:PAP/EPA / CLEMENS BILAN
RB Lipsk nie sprawił niespodzianki w meczu o Superpuchar Niemiec z Bayernem Monachium. Bawarczycy pokonali rywali, choć nie ustrzegli się błędów i dali sobie wbić trzy bramki.

Po meczu Liverpoolu z Manchesterem City o Tarczę Wspólnoty, nasi zachodni sąsiedzi również zainaugurowali swoje rozgrywki piłkarskie. Bayern Monachium już bez Roberta Lewandowskiego podjął RB Lipsk w Superpucharze Niemiec. Starcie odbyło się w Lipsku na Red Bull Arena i rozpoczęło się o godz. 20:30. Sędzią głównym tego spotkania był Robert Schroder.

Superpuchar Niemiec. Dominacja Bayernu Monachium

Od początku spotkania Bayern Monachium przejął inicjatywę i prezentował znakomitą grę zespołową, wymieniając podania z klepki, ale w obu drużynach było sporo niedokładności i strat. W 9. minucie Bawarczycy po prostym błędzie mogli stracić bramkę. Manuel Neuera minął się z piłką, ale zawodnik RB Lipsk wyrzucił się do linii bocznej, przez co nie miał szansy strzelić do pustej bramki. W 12. minucie Josua Kimmich zagrał precyzyjną, ciętą piłkę na włączającego się Pavarda. Ten poszukał na piątym metrze Sadio Mane, ale obrońca wybił piłkę na rzut rożny. Po tym rzucie rożnym Konrad Laimer zamiast wybić piłkę wdał się w drybling, przez co tę futbolówkę stracił na rzecz Jamala Musiali, który umieścił piłkę w siatce Gulacsiego. W 16. minucie Nkunku wyrównał, ale na jego nieszczęście był na spalonym.

Po bramce obraz meczu się nie zmienił, Bayern cały czas prowadził grę, a piłkarze z Lipska szukali swoich szans po kontratakach, albo po błędach piłkarzy mistrza Niemiec, których w tym meczu nie brakowało. Piłkarze z Bawarii próbowali długich piłek na napastników, ale czy to Mane, czy Mueller albo je tracili, albo do nich nie docierali. Momentami widać było brak Roberta Lewandowskiego na „szpicy”, który zwykł takie sporne akcje wygrywać. Pod koniec pierwszej połowy tempo tego spotkania spadło, ale to była tylko cisza przed burzą. W 31. minucie Jamal Musiala idealną prostopadłą piłką do Serge'a Gnabry'ego rozmontował obronę RB Lipsk. Niemiec obsłużył Sadio Mane, który po chwili mógł cieszyć się z debiutanckiego trafienia. To był chyba jeden z najłatwiejszych goli w karierze Senegalczyka. Tuż przed gwizdkiem Schrodera, bramkę na 3:0 dla Bayernu po podaniu Jamala Musiali strzelił Benjamin Pavard.

Druga połowa Superpucharu Niemiec. Bawarczycy dali sobie wbić trzy gole

W drugiej połowie obraz meczu się nie zmienił. To piłkarze Bayernu przez większość czasu mieli piłkę przy nodze. Pierwszą okazję w 55. minucie na zmniejszenie strat mieli zawodnicy RB Lipsk. Po dośrodkowaniu Dominika Soboszlaia z rzutu rożnego Andre Silva trafił w poprzeczkę. Po kolejnym rzucie rożnym w 59. minucie piłkarzom RB Lipsk w końcu udało się zdobyć gola. Strzelcem bramki był Marcel Halstenberg. Minutę później z boiska zszedł najjaśniejszy punkt Bayernu Monachium – Jamal Musiala, który w pierwszej połowie odcisnął swoje piętno we wszystkich akcjach bramkowych.

W 65. minucie dość przypadkowo gola zdobył Serge Gnabry, któremu niespodziewanie piłka spadła pod nogi po strzale Thomasa Muellera. 10. min później po faulu Pavarda sędzia odgwizdał jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Nkunku. Sadio Mane mógł w debiucie ustrzelić hat-tricka, ale sędzia nie uznał mu dwóch bramek z powodu spalonego. W 88. minucie kontaktową bramkę strzelił Dani Olmo, ale w ostatniej minucie meczu Sane ustalił wynik tego spotkania. Mecz w Lipsku skończył się wynikiem 3:5 dla Bayernu Monachium, który tym samym zdobył 10. Superpuchar Niemiec.

Czytaj też:
Robert Lewandowski zdradził kulisy odejścia z Bayernu Monachium. Napastnik nie gryzł się w język

Źródło: WPROST.pl