W sobotę 30 lipca w meczu o Tarczę Wspólnoty zmierzyły się zespoły walczące do ostatniej kolejki o mistrzostwo Anglii w poprzednim sezonie. W tym roku spotkanie rozegrane zostało na King Power Stadium w Leicester – na stadionie zwycięzcy zeszłorocznego pucharu, a na Wembley odbędzie się finał mistrzostw Europy kobiet. Piłkarze Liverpoolu i Manchesteru City starli się o Tarczę Wspólnoty pierwszy raz po trzech latach. Wówczas zwycięzcę wyłoniły rzuty karne, które lepiej wykonali Obywatele.
Tarcza Wspólnoty. Intensywna pierwsza połowa
Spotkanie rozpoczęło się o godz. 18:00. Kibice od początku zacierali ręce, licząc na oficjalny debiut dwóch napastników – Darwina Nuneza i Erlinga Haalanda, jednak w pierwszym składzie wyszedł tylko Norweg. Pierwszą groźną sytuację w meczu już w trzeciej minucie mieli piłkarze The Reds. Fabinho dograł Salaha, który przedarł się w pole karne od prawej strony i huknął mocno, ale tylko w boczną siatkę. Pięć minut później odpowiedział tym samym Kevin De Bruyne. W 13. minucie równie niebezpieczną okazję miał Andrew Robertson, któremu na głowę dośrodkował Salah. Znów futbolówka trafiła tylko w boczną siatkę.
W 21. minucie piłkarze Liverpoolu otworzyli wynik spotkania. Trent Alexander-Arnold dostał świetne podanie na krawędzi pola karnego i bez zastanowienia uderzył na bramkę. Futbolówka przeleciała obok lewego słupka, mijając bramkarza. Interweniować próbował jeszcze Nathan Ake, ale piłka otarła się tylko o jego głowę. Po bramce inicjatywę przejęli gracze Manchesteru City i kilka razy byli blisko wyrównania. Najbliżej tego był Erling Haaland, który przejął dośrodkowanie, po drodze obalając Robertsona i wdarł się w pole karne, ale strzelił w sam środek bramki Adriana. Do przerwy wynik już się nie zmienił.
Tarcza Wspólnoty. Liverpool postawił kropkę nad „i”
Już w pierwszej minucie drugiej połowy piłkarze The Citizens mieli okazję do wyrównania. Niepilnowany Riyad Mahrez dobrze przyjął wysokie podanie w polu karnym, ale strzelił w sam środek bramki. Adrian bez większych problemów obronił ten strzał. W 59. minucie na plac gry wszedł Darwin Nunez i już w pierwszej akcji został złapany na spalonym. Drugą okazję Urugwajczyk miał w 63. minucie, kiedy dostał podanie w pole karne i stanął oko w oko z Edersonem. Ten zmarnował jednak 100 proc. okazję, bo jego strzał poleciał w kierunku środka bramki, czyli tam, gdzie był ustawiony bramkarz Obywateli. W 72. minucie Phil Foden, wyłuskał piłkę spod nóg golkipera Liverpoolu i zdążył odegrać do Juliana Alvarez, który zmienił w 58. minucie Mahreza. Tym samym Argentyńczyk wpisał się na liście strzelców. Początkowo bramka nie została uznana, ale po wnikliwej analizie VAR sędzia Craig Pawson wskazał na środek boiska.
W 80. minucie doszło do kolejnej spornej sytuacji. Po strzale Darwina Nuneza piłka trafiła w rękę Rubena Diasa. Początkowo sędzia puścił akcję dalej, ale po podejściu do monitora z powtórką zmienił decyzję i odgwizdał rzut karny, który na bramkę zamienił Salah. Intencje Egipcjanina wyczuł Ederson, ale strzał był tak silny i precyzyjny, że golkiper był bez szans. W doliczonym czasie gry dzieł dokończył Darwin Nunez, który z piątego metra wbił głową futbolówkę do bramki Obywateli. Ostatecznie ze zwycięstwa Tarczy Wspólnoty mogli cieszyć się podopieczni Jurgena Kloppa.
Czytaj też:
Znasz mistrzów tych krajów? Trudny QUIZ piłkarski