W letnim okienku transferowym 20-letni Jakub Kamiński stał się bohaterem głośnego transferu. Skrzydłowy przeszedł z Lecha Poznań do ekipy VFL Wolfsburg za 10 milionów euro. Co prawda Niemcy wykupili młodego Polaka już zimą, ale ten pozostał do końca sezonu w Ekstraklasie przyczyniając się do zdobycia mistrzostwa Polski przez Kolejorza.
Jakub Kamiński: W Bundeslidze tempo jest zupełnie inne
Dziennikarze „Piłki Nożnej” zapytali skrzydłowego, o pierwsze wrażenia, jakie wywarła na nim Bundesliga. – Tempo gry jest zupełnie inne niż w Ekstraklasie. Wszystko dzieje się w sprincie, dwa razy szybciej w porównaniu do polskiej ligi – odpowiedział Kamiński, dodając, że do tego dochodzi wysoki poziom poszczególnych zawodników, więc trzeba być bardzo dobrze przygotowanym.
Nie było mi łatwo się przestawić, ale powoli się zaadaptowałem. Co kolejkę jestem w kadrze meczowej – powiedział Polak.
Bundesliga. Kamiński: Cieszę się, że dość szybko doszedłem do siebie
Jakub Kamiński dopytywany o codzienną pracę na treningach odpowiedział, że w Niemczech trzeba znacznie szybciej podejmować decyzje, a także trzeba zawsze grać do przodu. – Jeżeli jest możliwość zagrania do przodu, ale z niej nie skorzystasz, to trener natychmiast zwraca na to uwagę – stwierdził.
Cieszę się, że dość szybko doszedłem do siebie po letnich przygotowaniach. Teraz muszę pokazać swoje mocne strony z piłką przy nodze, to mój cel na najbliższe tygodnie – zapewnił Jakub Kamiński.
Były zawodnik Lecha Poznań przyznał dziennikarzom „Piłki Nożnej”, że był przygotowany mentalnie na wysoką intensywność przedsezonowych przygotowań. – Mniej więcej wiedziałem, czego się spodziewać. Przed wyjazdem rozmawiałem z Arturem Sobiechem – powiedział, dodając, że napastnik ostrzegł go, że nie będzie łatwo.
Czytaj też:
W Bayernie nie tęsknią za Robertem Lewandowskim. Wymowne słowa Juliana Nagelsmanna i Joshuy Kimmicha