Były piłkarz Lechii skrytykował Piotra Stokowca: Fałsz, obłuda i przerośnięte ego

Były piłkarz Lechii skrytykował Piotra Stokowca: Fałsz, obłuda i przerośnięte ego

Piotr Stokowiec
Piotr Stokowiec Źródło:Newspix.pl / Piotr Matusewicz/ PressFocus
Błażej Augustyn od ubiegłego sezonu występuje w Jagiellonii Białystok, do której przeszedł z Lechii Gdańsk. Zawodnik w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” nie szczędzi słów krytyki pod adresem szkoleniowca ekipy z Pomorza, Piotra Stokowca.

Błażej Augustyn przez kilka lat występował we włoskich klubach, a do Polski na stałe wrócił w 2017 roku. Wtedy to podpisał kontrakt z Lechią Gdańsk, dla której grał przez trzy sezony. Teraz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” wrócił wspomnieniami do tego okresu.

Obrońca Jagiellonii Białystok przyznał, że miał podpisać nowy kontrakt z klubem, ale decyzją Piotra Stokowca przedłużenie umowy wstrzymano. Co więcej, trener Lechii miał zachęcać zawodnika do gry mimo urazu kolana. – Zgłosiłem trenerowi, że nie zagram. „Do jutra ci przejdzie” – usłyszałem – powiedział 33-latek.

„To było żenujące”

Na tym nie koniec. Problemy Augustyna miały zacząć się, gdy z innymi kolegami wezwał władze Lechii do spłaty zaległych należności. – Byliśmy po kolei wzywani na rozmowy z prezesem. Uczestniczył w nich również Stokowiec. Oświadczono mi, że chcą się ze mną rozstać w zimowym oknie transferowym – powiedział.

Później szkoleniowiec w prywatnej rozmowie miał stwierdzić, że gdyby prowadziłby inny klub w Ekstraklasie, sprowadziłby Augustyna do swojej drużyny w pierwszej kolejności. – Absurd. To było żenujące – dodał.

Obrońca nie ukrywa, że nie przypada za Stokowcem. Podczas wywiadu stwierdził, że nawet gdyby spotkał trenera, nie podałby mu ręki. – Początkowo zawsze się wydaje, że jest w porządku. A potem wychodzi prawdziwa twarz, nie trenera, a człowieka. Fałsz, obłuda i przerośnięte ego – podsumował.

Czytaj też:
Eliminacje Ligi Europy. Cztery bramki w meczu Legii ze Slavią

Źródło: Przegląd Sportowy