Fatalna passa Legii Warszawa wciąż trwa. Mistrzowie Polski przegrali w niedzielę 7 listopada ze Stalą Mielec, odnotowując tym samym ósmą ligową porażkę w tym sezonie. – Mecz mogę podsumować tak, jak trener Michniewicz dwa tygodnie temu. Przepraszam wszystkich sympatyków i kibiców klubu za to, co musieli dziś oglądać – powiedział Marek Gołębiewski na pomeczowej konferencji prasowej.
Trener Legii o grze Stali Mielec
Szkoleniowiec Wojskowych stwierdził, że Stal Mielec swoją grą nie zaskoczyła Wojskowych. – Wiedzieliśmy, że będą grali z kontry i mają dobrze rozpracowane stałe fragmenty. Dwie bramki straciliśmy z kontry, a trzecią po stałym fragmencie gry. Nie ma tu mowy o zaskoczeniu – przyznał.
Trener mistrzów Polski podkreślił także, że jego zespół szybko nie osiągnie postępów. – Nie zrobiliśmy nawet pół kroku do przodu. Trzeba dokonać szeregu zmian, aby wyciągnąć ten klub z kryzysu. Próbowaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie zbudować tę drużynę mentalnie, ale to nie zdało egzaminu – dodał.
Gołębiewski zaznaczył, że jego sztab robił już wszystko, by poprawić grę zespołu. Zmianie uległo ustawienie drużyny, szansę dostawali inni zawodnicy. To jednak nie przyniosło efektu. – Nie będę na gorąco podejmował decyzji. Dzisiaj zagraliśmy katastrofalnie – podsumował.
Kryzys Legii w Ekstraklasie
Przypomnijmy, Legia Warszawa po ostatniej kolejce Ekstraklasy zajmuje 17. miejsce w lidze, tracąc już 20 punktów do Lecha Poznań i Lechii Gdańsk, które zajmują pierwsze i drugie miejsce w stawce. Mistrzowie Polski mają do rozegrania dwa zaległe mecze, ale nawet komplet punktów wywalczony w tych spotkaniach nie dałby im obecnie miejsca w górnej połowie tabeli.
Czytaj też:
Jesteś kibicem Ekstraklasy? Sprawdź się w naszym quizie