Kibice krzyczeli „Mioduski wypie******”. Prezes Legii podjął zdecydowane kroki

Kibice krzyczeli „Mioduski wypie******”. Prezes Legii podjął zdecydowane kroki

Dariusz Mioduski
Dariusz Mioduski Źródło:Newspix.pl / Łukasz Grochala/CYFRASPORT
Legia Warszawa przeżywa ostatnio ciężki okres, a kibice winą za obecny stan rzeczy obarczają m.in. Dariusza Mioduskiego. Po tym, jak na właściciela i prezesa stołecznego klubu spadła fala krytyki, ten podjął radykalne kroki.

Legia Warszawa zakończyła rundę jesienną porażką z Radomiakiem Radom, która nadeszła kilka dni po okazałym zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin. Słaba forma zawodników stołecznego klubu, odpadnięcie z europejskich pucharów i widmo spadku sprawiają, że na Wojskowych od tygodni spada fala krytyki. Pseudokibice upust swojej złości dali po meczu z Wisłą Płock, kiedy to wtargnęli do klubowego autokaru i zaatakowali kilku zawodników.

PKO Ekstraklasa. Dariusz Mioduski krytykowany

Ofiarą ataków, w tym przypadku werbalnych, pada też Dariusz Mioduski. Na ostatnich ligowych spotkaniach kibice Legii skandowali różne obraźliwe hasła pod adresem właściciela i prezesa mistrza Polski typu „Mioduski won” czy „Mioduski wypie******”. Transparenty z identycznymi hasłami pojawiły się w kilku punktach Warszawy, a fani podobne apele zamieszczają w mediach społecznościowych.

Jak podaje portal Meczyki.pl, krytyka ze strony kibiców mocno dotknęła Mioduskiego. Prezes i właściciel Legii zaczął też obawiać się o swoje bezpieczeństwo oraz podjął zdecydowane kroki – wynajął ochronę. Ochroniarz towarzyszył Mioduskiemu podczas ostatniego ligowego meczu z Radomiakiem.

PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa przegrała z Radomiakiem

Przypomnijmy, Legia przegrała w ostatniej kolejce Ekstraklasy z Radomiakiem, tracąc podczas meczu trzy gole. – Coś się musi dziać, że rywal w ciągu trzech minut tworzy sytuacje, a wcześniej – przez 30 minut – nie jest w stanie tego zrobić – zauważył Aleksandar Vuković na pomeczowej konferencji prasowej.

Trener mówił również o „jakości”, której brakuje jego drużynie na kilku pozycjach. – Grupa ludzi z jakością była dzisiaj poza składem. Ta drużyna potrzebuje też na nowo przygotować się na odpowiedni poziom jeśli chodzi o fizyczność – przekonywał trener Wojskowych.

Źródło: Meczyki.pl