Legia Warszawa udanie rozpoczęła rundę wiosenną, wygrywając na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Trzy punkty wywalczone w starciu z Miedziowymi nie były najwyraźniej zwiastunem wzrostu formy, ponieważ Wojskowi już w następnej kolejce ulegli Warcie Poznań. Po meczu dużo mówi się nie tylko o słabej postawie mistrzów Polski, ale o zachowaniu Artura Boruca, który w drugiej połowie obejrzał czerwoną kartkę i musiał zejść z boiska.
Ekstraklasa. Artur Boruc zaatakował rywala
Do incydentu z udziałem doświadczonego bramkarza doszło przy rzucie rożnym dla gości w 69. minucie. Boruc pewnie wyłapał piłkę centrowaną w szesnastkę i od razu chciał zagrać do jednego z kolegów, ale przeszkodził mu Dawid Szymonowicz, który stanął na drodze bramkarza. Ten pchnął rywala, co nie umknęło uwadze sędziów VAR. Sprawę zgłoszono arbitrowi głównemu, który po przeanalizowaniu powtórek podyktował rzut karny i pokazał byłemu reprezentantowi Polski czerwoną kartkę.
Powtórka incydentu z udziałem Boruca pojawiła się już na twitterowym profilu Canal+ Sport. Tymczasem jak podaje Interia, zagranie bramkarza Legii mogło zostać uznane za „gwałtowne i agresywne zachowanie”, za co zgodnie z przepisami grozi co najmniej dyskwalifikacja na trzy ligowe spotkania.
Ekstraklasa. Jakie mecze czekają Legię Warszawa?
Przypomnijmy Legia, która po 20 rozegranych spotkaniach zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, w następnej kolejce Ekstraklasy zagra z Termaliką Nieciecza. Później Wojskowych czeka starcie z Wisłą Kraków, a po przerwie na mecze Pucharu Polski (w ćwierćfinale podopieczni Aleksandara Vukovicia zmierzą się z Górnikiem Łęczna) czeka ich trudna potyczka ze Śląskiem Wrocław.
Czytaj też:
Wisła Kraków mówi dość. Adrian Gula stracił pracę