Koniec kariery Artura Boruca? Bramkarz Legii Warszawa zamieścił w sieci wymowny wpis

Koniec kariery Artura Boruca? Bramkarz Legii Warszawa zamieścił w sieci wymowny wpis

Artur Boruc w stroju Legii Warszawa
Artur Boruc w stroju Legii Warszawa Źródło: Newspix.pl / Piotr Kucza / FotoPyK
Zakończenie kariery Artura Boruca to temat, który co jakiś czas pojawia się w kibicowsko-medialnych dyskusjach. Teraz plotki na ten temat postanowił podsycić sam golkiper, publikując na swoim Instagramie wymowny post.

Artur Boruc jakiś czas temu zniknął z wyjściowego składu Legii Warszawa i wygląda na to, że prędko nie wróci między słupki. O ile w ogóle wróci… Bramkarz stołecznego zespołu postanowił bowiem w enigmatyczny sposób poruszyć kwestię zbliżającego się końca zawodniczej kariery.

Artur Boruc odsunięty od pierwszego składu Legii Warszawa

Legendarny golkiper jakiś czas temu wypadł z podstawowej jedenastki Wojskowych i wydaje się, że dopóki Aleksandar Vuković prowadzi ten zespół, 42-latek nie ma szans na ponowną regularną grę. Wszystko ze względu na incydent, którego Boruc dopuścił się w starciu z Wartą Poznań. Najpierw zachował się nie fair play w stosunku do jednego z rywali, a następnie agresywnie również wobec jednego z telewizyjnych realizatorów meczu.

Od tamtego momentu piłkarz jest na cenzurowanym i w kolejnych meczach Legii nawet nie zasiada na ławce rezerwowych. Taki stan rzeczy sprawił, że coraz częściej mówi się o możliwym zawieszeniu butów na kołku przez Boruca już po obecnym sezonie.

Enigmatyczny wpis Artura Boruca na temat zakończenia kariery

A może to już się stało? Ciekawy wpis w tej kwestii popełnił sam zainteresowany na swoim Instagramie. Na zdjęciu, które zamieścił, widzimy jego samego, spoglądającego wymownie znad okularów. „W sytuacjach kryzysowych takich jak poniedziałek, zadbaj o spokój i równowagę psychiczną. Radzi były bramkarz i wygląda zza okularów” – czytamy pod fotografią.

To może sugerować, że mimo braku ogłoszenia oficjalnej decyzji, Boruc już w zasadzie zakończył karierę. Z drugiej strony podpis okrasił dodaniem emoji sugerującym płacz ze śmiechu oraz twarz klauna, co z drugiej strony może oznaczać, że jedynie żartuje.

Czytaj też:
Ofiary na ołtarzu rozwoju. Oto największa przewaga Rakowa Częstochowa nad resztą Ekstraklasy

Źródło: Instagram / @arturboruc