Nowy prezes Rakowa Częstochowa. Kim jest Piotr Obidziński?

Nowy prezes Rakowa Częstochowa. Kim jest Piotr Obidziński?

Piotr Obidziński
Piotr ObidzińskiŹródło:Materiały prasowe / Raków Częstochowa/Jakub Ziemianin
Raków Częstochowa ogłosił w środę, że nowym prezesem klubu zostanie od 1 marca Piotr Obidziński. Nie jest to nowa postać w polskim futbolu. Wcześniej zarządzał przez półtora sezonu Wisłą Kraków, gdy trzeba było „Białą Gwiazdę” wyciągnąć z potężnego kryzysu organizacyjno-finansowego. Teraz ma doprowadzić Raków do mistrzostwa Polski i zbudować najbardziej stabilny klub w kraju.

W czasie pierwszej konferencji w roli prezesa Rakowa widać było po Obidzińskim pewną tremę, jego wypowiedzi brzmiały dość technokratycznie. Ale i tak przekaz do mediów był klarowny: nowy prezes jest po to, żeby „dowieźć” cele krótkoterminowe i zrealizować bardzo ambitne plany długoterminowe.

Mistrzostwo to preludium

Najważniejszym celem krótkoterminowym jest oczywiście zdobycie mistrzostwa Polski w 2023 roku. Raków jest aktualnie pierwszy w tabeli i ma 7 punktów przewagi nad drugą w lidze Legią, więc teoretycznie szanse na tytuł dla częstochowian są ogromne.

Ale właściciel klubu, Michał Świerczewski woli dmuchać na zimne. W poprzednim sezonie Raków też długo prowadził w lidze i też był faworytem do mistrzostwa, ale na finiszu niespodziewanie dał się wyprzedzić Lechowi Poznań. Zdobycie w 2022 roku jedynie Pucharu Polski przez zespół Marka Papszuna nie osłodziło właścicielowi utraty tytułu mistrzowskiego. Świerczewski sam powiedział w Canal Plus, że nie wyobraża sobie podobnego scenariusza w tym sezonie, tytuł mistrzowski ma trafić pod Jasną Górę. I choć jest to zadanie przede wszystkim dla trenera i całego pionu sportowego, to Piotr Obidziński ma czuwać, żeby nie doszło do jakieś przykrej niespodzianki. To tylko pierwsze jego zadanie.

Bo Michał Świerczewski, właściciel potężnej sieci handlowej x-kom, marzy o tym, by jego Raków stał się najsilniejszym i najbardziej stabilnym klubem piłkarskim w Polsce. Więc tegoroczne mistrzostwo kraju nie jest celem samym w sobie. To dopiero preludium, wstęp do marszu ku Europie, nawet ku wymarzonej Lidze Mistrzów. Bo choć Raków już latem dobrze się zaprezentował w eliminacjach Ligi Konferencji, to jednak do fazy grupowej tych rozgrywek nie zdołał awansować.

Świerczewskiemu chodzi o to, by sukces sportowy (a co za tym idzie także biznesowy) był w Rakowie powtarzalny. To główne zadanie nowego prezesa. No i zadbanie o infrastrukturę klubu, bo stadion i zaplecze sportowe wciąż nie idą w parze z wielkomocarstwowymi ambicjami właściciela. Nowy prezes ma także zadbać o polepszenie relacji z władzami miasta, bo bez ich pomocy klubowi nie uda się wskoczyć organizacyjnie na poziom europejski.

Żeglarz i menadżer

Piotr Obidziński to barwna postać. Sam siebie przedstawia jako zawodowego menadżera, zarówno z wykształcenia, jak i doświadczenia kilkunastu lat pracy w biznesie. Przed Rakowem pracował w firmie konsultingowej Accenture. Był też czynnym sportowcem, uprawiał żeglarstwo. Ma na koncie brązowy medal mistrzostw Europy, jako członek załogi jachtu Scamp. Działał też w fundacjach, był zaangażowany w duży projekt sponsorski z medalistą olimpijskim w żeglarstwie, Mateuszem Kusznierewiczem.

Jednak cała Polska poznała nazwisko Obidzińskiego dopiero wówczas, gdy włączył się w misję naprawiania Wisły Kraków, na przełomie 2018 i 2019 roku. Sytuacja „Białej Gwiazdy” była wtedy fatalna, wcześniejsze zarządy niemal nie doprowadziły do upadku klubu.

Skąd Obidziński, warszawiak z urodzenia i zamieszkania, wziął się wtedy w Krakowie? Sprowadził go tam Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii, który wówczas też był zaangażowany w pomoc krakowskiemu klubowi. Krakowski epizod był bardzo burzliwy w karierze Obidzińskiego. Ale po kolei.

Dzień przed ogłoszeniem Obidzińskiego prezesem Rakowa, „Przegląd Sportowy” podał sensacyjną informację, że funkcję tę obejmie… Bogusław Leśnodorski, postać świetnie znana w polskim futbolu. Szybko się okazało, że to jednak nie były współwłaściciel Legii Warszawa stanie na czele klubu z Częstochowy. Mimo to można stwierdzić, że pewną rolę w zatrudnieniu Obidzińskiego w Rakowie, Leśnodorski odegrał, bo po prostu polecił go Michałowi Świerczewskiemu.

Obaj panowie dobrze się znają, mają świetne relacje, już kilka lat temu Leśnodorski był przymierzany do funkcji prezesa Rakowa. Nigdy nim nie został, choć nie raz bawił na meczach w Częstochowie, doradzał Świerczewskiemu. Warto dodać, że swego czasu doradcą zarządu Rakowa ds. sportowych był Dominik Ebebenge, który wcześniej pracował w Legii za czasów, kiedy Leśnodorski był prezesem klubu z Łazienkowskiej.

Dlaczego zatem Leśnodorski nie podjął się pracy w Rakowie? Przyczyna jest banalna: nie miał takiej potrzeby.

Tatuaż z podobizną Vito Corleone

Leśnodorski jest człowiekiem majętnym. Za sprzedaż Dariuszowi Mioduskiemu udziałów w Legii dostał 19 mln złotych. Poza tym jest udziałowcem świetnie prosperującej kancelarii prawnej „Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy”. Zaangażowany jest też w wiele innych przedsięwzięć biznesowych. Brutalnie mówiąc, prezesowanie Rakowowi do niczego nie jest mu potrzebne, czynnik finansowy nie jest w jego przypadku motywacją.

Źródło: WPROST.pl