Zaskakujący ruch w polskim klubie. To jego obarczono winą za fatalne wyniki

Zaskakujący ruch w polskim klubie. To jego obarczono winą za fatalne wyniki

Dariusz Sztylka
Dariusz Sztylka Źródło:Newspix.pl / Przemysław Karolczuk/400mm.pl
Zaskakującą decyzję podjęto w jednym z polskich klubów, który mocno rozczarowuje w sezonie 2022/23 w Ekstraklasie. Efektem słabych wyników Śląska Wrocław okazało się zwolnienie dotychczasowego dyrektora sportowego, czyli Dariusza Sztylki.

Zazwyczaj to zwolnienia szkoleniowców bywają w polskiej piłce zaskakujące, nielogiczne, a czasem wręcz absurdalne. W ostatnich tygodniach z posadami żegnali się Bartosch Gaul w Górniku Zabrze, Adam Majewski w Stali Mielec, Marcin Kaczmarek w Lechii Gdańsk czy Maciej Stolarczyk w Jagiellonii Białystok. W Śląsku Wrocław postanowiono podejść do sprawy nieco inaczej, a mianowicie rozstać się z dyrektorem sportowym. To właśnie jego obarczono winą za zbyt słabe wyniki Wojskowych.

Trudna sytuacja Śląska Wrocław w Ekstraklasie

Komunikat ukazał się tuż po kolejnej stracie punktów ze strony zespołu z Dolnego Śląska. Podopieczni Ivana Djurdjevicia w czwartek 6 kwietnia mierzyli się u siebie z Piastem Gliwice i nie dali mu rady. Przegrali 0:1 po bramce Jorge Felixa z 82. minuty. Skalę tragedii podkreśla fakt, iż przez całe spotkanie nie oddali ani jednego celnego strzału.

Porażka ta była bardzo ważna z perspektywy wrocławian i może mocno niepokoić. Gdyby to Śląsk zainkasował trzy punkty, miałby ich na koncie 34 i wspiąłbym się na 9. miejsce w tabeli. Ta jest jednak spłaszczona, więc aktualnie Wojskowi są na 13. miejscu i mają zaledwie dwa „oczka” przewagi nad strefą spadkową, w której to najwyższe miejsce zajmuje Górnik Zabrze. Widmo spadku do Fortuna 1. Ligi jest zatem poważne.

Śląsk Wrocław zwolnił dyrektora sportowego – Dariusza Sztylkę

Niejako w odpowiedzi na kiepską formę zespołu władze klubu postanowiły rozstać się z Dariuszem Sztylką, który przez kilka lat nie potrafił stworzyć we Wrocławiu silnej drużyny. Z jednej strony więc komunikat o zwolnieniu go był niespodzianką, ponieważ wcześniej nikt nie spodziewał się takiego scenariusza. Z drugiej, w szerszej perspektywie patrząc, działacz rzeczywiście mógł poradzić sobie nieco lepiej choćby pod względem transferowym.

Choć dyrektor sportowy pracował na tym stanowisku przez pięć lat, a jednocześnie mówimy o klubowej legendzie – jako piłkarz rozegrał w Śląsku 263 mecze – pożegnano go raczej na chłodno. „Dziękujemy Dariuszowi Sztylce za wieloletnią pracę na rzecz Śląska Wrocław i życzymy powodzenia na dalszej drodze zawodowej” – głosi lakoniczny komunikat, zawierający też krótką biograficzną notkę na temat obecnego działacza.

Czytaj też:
Lechia Gdańsk może zostać zdegradowana. W tle poważne kłopoty
Czytaj też:
Tak się nie walczy o utrzymanie. Coraz większe kłopoty Górnika Zabrze

Opracował:
Źródło: Śląsk Wrocław