Problemy Lechii Gdańsk eskalują każdego dnia. Drużyna ze stolicy Pomorza jest coraz bliższa spadku do Fortuna 1. Ligi. Obecnie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy i potrzebują czterech punktów do utrzymania. Wszystko jest jeszcze możliwe, gdyż do końca sezonu pozostało dziewięć kolejek, ale przed ekipą Davida Badii Cequiera trudny terminarz. Tymczasem do mediów trafiły doniesienia, jakoby coraz bardziej prawdopodobny był całkowity upadek sportowy gdańszczan.
Prezes pomorskiego ZPN-u nie wyklucza degradacji Lechii Gdańsk
Lechia Gdańsk znalazła się w najgorszym położeniu od sezonu 2001/02, kiedy występowała w A Klasie. Od tamtej chwili trwała rozbudowa pomorskiej ekipy, która zakończyła się awansem do Ekstraklasy. W tej chwili klub jest w poważnych tarapatach finansowo-organizacyjnych. Prezes Pomorskiego ZPN-u Radosław Michalski udzielił wywiadu dla „Dziennika Bałtyckiego”, podczas którego przyznał, że nie spodziewa się czarnego scenariusza, ale niczego nie wyklucza.
– Z tego co wiem, to Lechia złożyła wniosek licencyjny na przyszły sezon, więc nie zakładam czarnego scenariusza, że trzeba byłoby wszystko zaczynać od początku. Gdyby jednak miało dojść do tego, to biorąc pod uwagę kwestie formalne, to zarząd Pomorskiego Związku Piłki Nożnej może zezwolić na grę klubowi od czwartej ligi. Związane to jest, z tym że dla klubów z niższych lig przyjmowanie kibiców wielkich klubów byłoby organizacyjnie wielkim wyzwaniem – powiedział.
Kłopoty finansowe kulą u nogi gdańszczan. Będzie powrót na Traugutta?
Pewne jest, że w przypadku potencjalnego spadku do Fortuna 1. Ligi Lechia Gdańsk straci sporą sumę pieniędzy, co będzie fatalną informacją dla całego otoczenia. O ich problemach i zaległościach finansowych mówi się już od dłuższego czasu. Choć klub wciąż jest wspomagany finansowo przez miasto, to nie wystarcza. Jak donosi sport.pl, istnieje prawdopodobieństwo, że przy spadku Lechia może stracić szacunkowo od 20 do 25 milionów zł rocznie.
Jeśli taki scenariusz się ziści, to niemal pewne będzie, że Lechia Gdańsk wróci na swój stary stadion przy ul. Traugutta 29, skąd wyprowadziła się 14 sierpnia 2011 roku na Polsat Plus Arenę. Choć kibice chcieliby takiego obrotu spraw, to wiele osób związanych z klubem nie przewiduje, że do tego dojdzie, ponieważ na obecnym obiekcie znajdują się biura i szatnie klubowe, a Lechia tylko wynajmuje stadion od miasta.
Walka do ostatnich chwil
Nikt w Gdańsku nie przewiduje, że ostatecznie dojdzie do degradacji, ale fakty są takie, że sytuacja finansowa powiązana ze spadkiem z PKO BP Ekstraklasy może oznaczać dla Lechii degradację do najniższych lig i powrót dawnych demonów. W najbliższy poniedziałek, 10 kwietnia gdańszczanie zmierzą się na wyjeździe z Jagiellonią, a w następnych kolejkach czekają ich mecze z Pogonią, Cracovią, Rakowem, Zagłębiem, Stalą, Legią i Piastem Gliwice.
twitterCzytaj też:
Nowy trener Lechii Gdańsk pewny swego. „Kibice zauważą różnicę w grze drużyny”Czytaj też:
Polski trener komplementuje utalentowanego piłkarza. „Czekam na jego występy w seniorskiej piłce”