Drużyna Aleksandara Vukovicia już w poprzednim sezonie była trudnym i niewygodnym przeciwnikiem dla większości ekip z Ekstraklasy. W pierwszej kolejce rozgrywek 2023/24 nie było inaczej. Lech Poznań musiał się mocno napocić, aby zdobyć trzy punkty.
Patryk Dziczek otworzył wynik meczu Piast Gliwice – Lech Poznań
Przez bardzo długi okres starcie Piasta i Lecha toczyło się w podobnym rytmie co poprzednie starcie rozgrywane w ramach Ekstraklasy. Raków i Jagiellonia długo się badały, zanim przeszły do konkretów (a konkretnie Medaliki). Tym razem było podobnie, bo celne uderzenia i groźne sytuacje były raczej niedostępnym rarytasem.
Mimo że to Kolejorz był uznawany za faworyta i miał więcej inicjatywy w pierwszej połowie, wiele zmieniło się w 43. minucie. Wtedy to Patryk Dziczek wykorzystał rzut karny przyznany gospodarzom za faul Bednarka na Ameyawie – bardzo podobny do tego, którego dostała Argentyna w meczu z Polską na mundialu.
Filip Marchwiński bohaterem Lecha Poznań
Do przerwy wynik spotkania się nie zmienił, ale stało się tak tuż po wznowieniu gry. Minęło mniej więcej 40 sekund od pierwszego gwizdka, a Dziczek poniekąd zmarnował sam to, co wcześniej wypracował. To właśnie on stracił futbolówkę przed własnym polem karnym, a zaraz potem Pereira podał do Marchwińskiego i zrobiło się 1:1. Wychowanek Kolejorza wbiegł z prawej strony, huknął potężnie i zdobył bramkę.
Minęło kilka chwil, a było już 2:1 po jeszcze jednym trafieniu tego samego zawodnika. Tym razem jednak pokonał Placha uderzeniem głową po idealnej centrze Velde z lewego skrzydła. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem równie ważne wydarzenie miało miejsce po drugiej stronie boiska, gdy Bednarek najpierw obronił strzał po rzucie rożnym, a potem dobitkę Czerwińskiego. W ostatnich chwila meczu Pyrka nie trafił jeszcze z bliskiej odległości na pustą bramkę, a za moment sędzia zakończył spotkanie. Lech ostatecznie zwyciężył 2:1.
Czytaj też:
Raków Częstochowa rozbił Jagiellonię Białystok. Mistrzowie Polski zagrali jak z nutCzytaj też:
Legia Warszawa straci wielki talent. Wiadomo, w jakim klubie zagra Maik Nawrocki