Saga związana z przepisem o młodzieżowcu w Ekstraklasie ciągnie się od dłuższego czasu. Sens tego zapisu był w przeszłości szeroko komentowany przez trenerów, w tym m.in. przez Marka Papszuna, byłego trenera Rakowa Częstochowa. Na antenie Canal + otwarcie skrytykował ten wymóg narzucony przez władze polskiej ligi. – Po prostu ci młodzieżowcy grają na siłę – mówił. Z kolei w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” szkoleniowiec wyznał, że z jednej strony to foruje piłkarzy poniżej 21. roku życia, a z drugiej strony blokuje. – W kadrach jest po czterech lub pięciu, a gra jeden czy dwóch. Pozostali marnują czas, bo są trzymani „na wszelki wypadek”. Jestem przeciwnikiem przepisu, bo jak ktoś może dostawać to, na co nie zasługuje. To ma być rywalizacja sportowa? Trudno jest powiedzieć starszemu piłkarzowi: nie zagrasz, bo przez przepisy musi wejść młodszy – kontynuował.
Kontrowersyjny przepis zniknie z Ekstraklasy?
Kiedy wydawało się, że przed sezonem 2023/24 on zniknie, ostatecznie został utrzymany w regulaminie, ale na innych zasadach. Według nich każdy zespół Ekstraklasy powinien wyrobić limit 3000 minut, a jeśli tego nie zrobi, zapłaci karę. W zależności od tego ile minut zabraknie danej drużynie, kara wynosi od 500 tys. do nawet 3 mln złotych.
W połowie sezonu znów powrócił temat sensu przepisu o młodzieżowcu. W połowie grudnia w Jachrance zebrali się przedstawiciele PZPN, Ekstraklasy i pierwszej ligi. W trakcie jednego ze spotkań miał pojawić się ten temat. Jak informuje serwis weszlo.com, choć nie odbyło się żadne oficjalne głosowanie w tej sprawie, wiele wskazuje na to, że wkrótce wymóg najprawdopodobniej zniknie z Ekstraklasy.
„Aż szesnastu z osiemnastu delegatów wyraziło chęć zlikwidowania tego zapisu w regulaminie. Jedynie dwie drużyny opowiedziały się za pozostawieniem przepisu: Lech Poznań i Puszcza Niepołomice” – informuje Szymon Janczyk.
Te dwa kluby, które się wyłamały miały zaproponować zamianę kar na nagrody za stawianie na młodzieżowców. W najbliższym czasie powinniśmy poznać rozwiązanie tej sprawy.
Czytaj też:
Kamil Glik wróci do reprezentacji Polski? Piłkarz stał się ważnym punktem CracoviiCzytaj też:
To może być prawdziwy hit transferowy Ekstraklasy. Reprezentant wróci do kraju?