Barcelona zwolniła w ostatnim czasie Ronalda Koemana. Decydującym okazał się przegrany mecz z Rayo Vallecano 0:1. Od tamtego momentu drużynę prowadził trener tymczasowy Sergi Barjuán. Prezydent klubu Joan Laporta od początku jednak komunikował, że interesuje się powrotem do klubu Xaviego Hernandeza, który wtedy przebywał jeszcze na stanowisku szkoleniowca w katarskim Al-Sadd, gdzie kończył również swoją karierę piłkarską.
Xavi wrócił do Barcelony
Katarski klub dogadał się ze stroną hiszpańską i Xavi dostał zezwolenie na opuszczenie klubu na rzecz swojej byłe drużyny, która potrzebuje pomocy. „Xavi jest ważną częścią historii naszej drużyny i życzymy mu jak najlepiej” – napisano w oficjalnym komunikacie Al-Sadd. „Xavi poinformował nas kilka dni temu o potrzebie wyjazdu do Barcelony w tym szczególnym czasie, ze względu na kryzys, przez który przechodzi jego rodzinny klub. My to rozumiemy i postanowiliśmy nie stać mu na drodze” – dodano poniżej
La Liga. Duże nadzieje na „lepsze jutro” w Katalonii
Kibice Barcelony wiążą duże nadzieje z powrotem Xaviego do Blaugrany. Hiszpański szkoleniowiec nie ma na karku żadnego doświadczenia w prowadzeniu wielkich zespołów, ponieważ mimo wszystko do taki zaliczyć AL-Saddu nie można. To jednka nie sprawia, że były pomocnik jest mniej zmotywowany. – Dam z siebie w tej pracy wszystko – zapewnił podczas prezentacji na Camp Nou Hernandez. – Barcelona nie może pozwolić sobie na remisy i porażki. Musimy wygrywać każdy mecz – dodał jeszcze legendarny zawodnik katalońskiej drużyny.
Czytaj też:
Polski saneczkarz trafił do szpitala dopiero po godzinie. „To był szok”