Kuriozalne sceny na Camp Nou. Trudno było uwierzyć, że Barcelona gra na własnym stadionie

Kuriozalne sceny na Camp Nou. Trudno było uwierzyć, że Barcelona gra na własnym stadionie

Trybuna Camp Nou podczas meczu Barcelony z Eintrachtem
Trybuna Camp Nou podczas meczu Barcelony z Eintrachtem Źródło:Newspix.pl / ZUMA
FC Barcelona sensacyjnie przegrała rewanżowe spotkanie z Eintrachtem Frankfurt i odpadła z Ligi Europy już na etapie ćwierćfinału. Po meczu dużo mówi się nie tylko o zaskakującym wyniku, ale też postawie kibiców Dumy Katalonii, którzy w pewnym momencie meczu postanowili opuścić zajmowany przez siebie sektor.

Po tym, jak FC Barcelona zremisowała z Eintrachtem we Frankfurcie, wydawało się, że w rewanżu na Camp Nou Duma Katalonii potwierdzi wysoką dyspozycją i pewnie przypieczętuje awans do półfinału Ligi Europy. Tak się jednak nie stało, a goście już w 4. minucie objęli prowadzenie po bramce Filipa Kosticia z rzutu karnego. Jeszcze w pierwszej połowie prowadzenie niemieckiego zespołu podwyższył Rafael Santos Borre, który popisał się efektownym trafieniem z dystansu.

Liga Europy. Kibice FC Barcelony opuścili sektor

Wynik 2:0 dla gości oznaczał, że podopieczni Xaviego po przerwie muszą ruszyć do ataków. Co zaskakujące, przez pierwsze 10 minut drugiej odsłony gry nie mogli liczyć na swoich najgłośniejszych kibiców z sektora odpowiedzialnego za prowadzenie dopingu. Fani jeszcze w przerwie opuścili trybunę, by w ten sposób zaprotestować przeciwko licznej obecności kibiców Eintracht.

The Mirror podaje, że do stolicy Katalonii przyjechało aż 30 tys. kibiców niemieckiej drużyny. I chociaż drużynie gości przyznano tylko 5 tys. biletów, to większość fanów i tak zdołała dostać się na stadion, ponieważ część posiadaczy karnetów zdecydowała się nie przyjść na mecz. Swoje wejściówki sympatycy Dumy Katalonii odsprzedali niemieckim fanom, którzy momentami „dominowali” na trybunach Camp Nou, żywiołowo reagując po bramkach swoich ulubieńców.

twitter

Eintracht niesiony dopingiem kibiców w 67. minucie podwyższył prowadzenie na 3:0, a na listę strzelców ponownie wpisał się Filip Kostić. Gospodarze wprawdzie w doliczonym czasie gry odpowiedzieli golami Sergio Busquetsa i Memphisa Depaya, ale wynik 3:2 i tak premiował przyjezdnych, którzy tym samym zameldowali się w półfinale Ligi Europy.

Czytaj też:
Wysokie zwycięstwo drużyny Fabiańskiego. West Ham United zagra w półfinale!

Źródło: The Mirror