Po kilku tygodniach oczekiwania, Jakub Kiwior w końcu zadebiutował w Arsenalu. Nie był to jednak wymarzony występ w jego wykonaniu. Rywalem The Gunners był Sporting z Lizbony, który zresztą pozytywnie zaskoczył.
Jakub Kiwior mógł zachować się lepiej w meczu Sporting – Arsenal
Portugalczycy bronili się w sposób dobrze zorganizowany, kompaktowy, dlaczego goście mieli problemy ze sforsowaniem defensywy. W końcu jednak Kanonierzy znaleźli sposób na rywali – strzelili gola po rzucie rożnym. Idealne dośrodkowanie posłał Vieira, a Saliba wygrał walkę o pozycję z przeciwnikiem i umieścił piłkę w siatce po uderzeniu głową.
W identyczny sposób niedługo potem odpowiedział Sporting, który kompletnie zaskoczył dwóch zawodników z angielskiej ekipy. Niestety jednym z nich był Kiwior. Co prawda pierwotnie to Martinelli odpowiadał za pilnowanie oponenta, ale jednocześnie reprezentant Polski nie przypilnował właściwie swojej strefy. W efekcie Ignacio uderzył z bliska i zrobiło się 1:1. Od tego momentu zespół z Lizbony był bardziej odważny, lecz pierwsza połowa zakończyła się remisem.
Emocjonująca wymiana ciosów Sportingu i Arsenalu
W drugiej części spotkania niespodziewanie to Sporting podwyższył prowadzenie mniej więcej 10 minut po wznowieniu gry. Do siatki trafił Paulinho, uderzając z ostrego kąta. Defensywa Arsenalu się tu nie popisała, łącznie z Kiwiorem. Mimo że obok graczy Sportingu było ich kilku, nikt nie zastopował akcji.
Chwilę później znów mógł być remis, bo spektakularny rajd wykonał Martinelli. Brazylijczyk najpierw minął kilku przeciwników, a potem pomknął w kierunku golkipera. Tego też minął i gdy wydawało się, że za chwile strzeli na 2:2 do pustej bramki, znakomity wślizg wykonał jeden z obrońców. Niespełna 120 sekund później Paulinho skiksował w sytuacji sam na sam.
Liga Europy. Jakub Kiwior przedwcześnie zszedł z boiska
W 62. minucie Kanonierzy wyrównali bardzo szczęśliwie. Goncalves stracił futbolówkę na własnej połowie, po czym otrzymał ją Xhaka. Ten chciał podać górą do wychodzącego na pozycję Martinellego, ale zagranie przeciął Morita. Rykoszet zmylił Adana, co skończyło się pechowym (z perspektywy Portugalczyków) golem.
W 71. minucie Kiwior został zmieniony przez trenera Artetę, w jego miejsce wszedł Gabriel, czyli podstawowy stoper The Gunners. Oprócz tej Hiszpan dokonał jeszcze kilku innych roszad. Nie zmieniły one obrazu meczu, który zakończył się wynikiem 2:2. Drużyna z Anglii na pewno nie jest z niego zadowolona. Ta portugalska wręcz przeciwnie.
Czytaj też:
Dawid Kownacki na celowniku klubu z czołówki Bundesligi. To byłby hitCzytaj też:
Świetny bramkarz, ale też prowokator. Czy Rafał Gikiewicz dostanie powołanie do kadry?
Komentarze