Kamil Grabarato jeden z największych polskich talentów bramkarskich, a jego postępom przygląda się sam Paulo Sousa. Swoim występem w meczu fazy grupowej Ligi Konferencji bynajmniej nie poprawił swojej sytuacji w hierarchii polskich golkiperów.
Dobre recenzje Kamila Grabary w Danii
Ostatniego lata wychowanek Ruchu Chorzów zmienił klubowe barwy. Wcześniej był piłkarzem Liverpoolu – choć kilka ostatnich sezonów spędził na wypożyczeniach – a na początku lipca tego roku trafił do FC Kopenhagi. Wielokrotny mistrz Danii zapłacił za niego aż trzy i pół miliona euro.
Dotychczas Grabara prezentował się przyzwoicie, zbierał dobre recenzje, a kibice Biało-Niebeskich uważali, że klub poczynił dobrą inwestycję, sprowadzając go. W starciu z PAOK-iem Saloniki do 22-latka powróciły jednak stare demony. Znów bowiem popełnił błąd, który miał fatalne skutki dla jego drużyny, która ostatecznie przegrała 1:2 z grecką ekipą
FC Kopenhaga – PAOK Saloniki. Czerwona kartka dla Polaka
Była zaledwie ósma minuta meczu, kiedy Polak dopuścił się karygodnego zachowania. Wszystko zaczęło się od prostopadłego podania w kierunku jednego z rywali, którego nie dał rady przeciąć środkowy obrońca gospodarzy. Wtedy nasz rodak uznał, że najlepsze co może zrobić w zaistniałej sytuacji, to osobiście zaasekurować kolegę, wychodząc daleko od własnej bramki. Grabara pobiegł aż poza pole karne i tam rzeczywiście zatrzymał oponenta, aczkolwiek nieprzepisowo.
Na wideo, które zaczęło krążyć po sieci, widać jak młodzieżowy reprezentant Polski wykonuje ekwilibrystyczną pozę w ramach interwencji. Problem w tym, że strzał przeciwnika obronił ręką. W związku z tym arbiter nie miał wątpliwości co do decyzji – pokazał Grabarze czerwoną kartkę, a przez to Kopenhaga musiała grać w osłabieniu przez ponad 80 minut. W spotkaniu tym wystąpił również Karol Świderski, lecz nie wpisał się na listę strzelców ani nie zaliczył asysty.
Poniżej można obejrzeć niefortunną interwencję Kamila Grabary:
twitterCzytaj też:
Roma na kolanach. Norweski klub rozgromił drużynę Jose Mourinho