Przytomna reakcja zawodnika Lechii Gdańsk. W ten sposób mógł zapobiec tragedii

Przytomna reakcja zawodnika Lechii Gdańsk. W ten sposób mógł zapobiec tragedii

Dusan Kuciak (w środku)
Dusan Kuciak (w środku) Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Radtke/058sport.pl
Na początku meczu Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev na trybunach doszło do zamieszek, a spotkanie zostało przerwane. Sytuację starali się załagodzić piłkarze polskiego zespołu, którzy ruszyli w kierunku kibiców. Przytomną reakcją wykazał się Dusan Kuciak, który zadbał o bezpieczeństwo najmłodszych fanów.

Lechia Gdańsk w ramach pierwszej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy rywalizuje z Akademiją Pandev, a pierwsze spotkanie zakończyło się efektowną wygraną Biało-Zielonych. Po meczu więcej niż o wyniku mówi się o wydarzeniach z pierwszych minut, kiedy to przez zamieszki na trybunach sędzia musiał przerwać spotkanie.

Przytomna reakcja gracza Lechii Gdańsk

Wśród kibiców dopingujących zespół gospodarzy pojawiło się kilkudziesięciu uzbrojonych chuliganów, którzy wyposażeni m.in. w kije bejsbolowe zaatakowali inne osoby zgromadzone na trybunie mieszczącej się za bramką, w której stał Dusan Kuciak. Bramkarz Lechii na wydarzenia za swoimi plecami zareagował bardzo przytomnie, o czym informował Paweł Kątnik z Radia Gdańsk.

Jak przekazał dziennikarz, zawodnik podbiegł do ogrodzenia oddzielającego boisko od trybuny i pomógł w ewakuacji dzieci. Dziennik Bałtycki donosił z kolei, że Słowak nie tylko ewakuował nieletnich, ale też wezwał służby medyczne, które pomogły osobom poszkodowanym w zamieszkach. Po chwili z pomocą Kuciakowi ruszył Flavio Paixao, który razem z bramkarzem pomagał najmłodszym kibicom w wydostaniu się z sektora.

Konflikt między fanami Lechii Gdańsk

Po zakończeniu meczu nowe informacje na temat wydarzeń na trybunach przekazał Maciej Słomiński z Interii. Jak przekazał, do bijatyki doszło między fanami Lechii, a zarzewiem konfliktu stała się sytuacja wokół kibicowskiego pubu T29, który zresztą został zdemolowany. Lokal został przejęty przez ajenta z Lubina, który wprowadził do niego swoją ochronę.

„Już przed meczem w barze było niespokojnie, jedna ze stron użyła gazu. Wreszcie erupcja agresji nastąpiła na początku meczu, pub został zrównany z ziemią, ochrona salwowała się ucieczką przez kuchnię, pech chciał, że ewakuacja zaprowadziła ją na najgorętszą z trybun” – relacjonował dziennikarz.

Czytaj też:
Dantejskie sceny na stadionie Lechii Gdańsk. Prezydent miasta złożyła ważną deklarację

Źródło: Radio Gdańsk, Dziennik Bałtycki, Interia