Lechia Gdańsk rozgromiła rywala w el. Ligi Konferencji. On wygrał ten mecz niemal w pojedynkę!

Lechia Gdańsk rozgromiła rywala w el. Ligi Konferencji. On wygrał ten mecz niemal w pojedynkę!

Flavio Paixao cieszy się po golu dla Lechii Gdańsk
Flavio Paixao cieszy się po golu dla Lechii Gdańsk Źródło:Newspix.pl / Wojciech Figurski / 058sports.pl
Lechia Gdańsk rozgromiła Akademiję Pandev w pierwszym meczu eliminacji Ligi Konferencji Europy UEFA. Bohaterem spotkania został Flavio Paixao. Niestety w trakcie spotkania doszło też do niebezpiecznych wydarzeń na trybunach.

Po tym jak Pogoń Szczecin z łatwością ograła FK Reykjavik, do boju w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA ruszyła również Lechia Gdańsk. Naprzeciw trójmiejskiej ekipy stanęła drużyna, którą swoim nazwiskiem sygnuje żywa legenda macedońskiego futbolu – Akademija Pandev. Naturalnie to polska drużyna z wielu względów – i sportowych, i finansowych – uchodziła za faworyta tej potyczki.

Mecz Lechia Gdańsk – Akademija Pandev został przerwany przez zamieszki

Już w pierwszej minucie gospodarze byli bliscy straty gola. W kryciu rywala kompletnie zaspał Pietrzak i momentalnie wykorzystał to Mitrovski, składając się do strzału z półobrotu, lecz ten okazał się minimalnie niecelny. Mniej więcej 60 sekund później powinno być 1:0 dla gdańszczan. W pole karne wpadł Conrado, odbierając doskonałe prostopadłe podanie od Zwolińskiego. Brazylijczyk nie miał jednak pozycji do oddania komfortowego uderzenia swoją lepszą lewą nogą i w efekcie trafił w słupek.

Po siedmiu minutach spotkanie zostało przerwane. Do absurdalnej sytuacji doszło na trybunach stadionu w Gdańsku, gdzie doszło do zamieszek między kibicami. Przerwa trwała około trzech kwadransów i dopiero około 21:00 sędzia dał zielone światło do dalszej gry.

Liga Konferencji Europy UEFA. Flavio Paixao wyprowadził Lechię Gdańsk na wysokie prowadzenie

Po wznowieniu meczu goście ponownie ruszyli do ataku, ale to podopieczni Tomasza Kaczmarka wyszli na prowadzenie. Była 16. minuta, kiedy jeden z defensorów Akademiji stracił futbolówkę pod własnym polem karnym na rzecz Conrado. Ten zaś spokojnie rozejrzał się, dostrzegł wbiegającego z prawej strony Paixao, dograł do niego, a Portugalczyk strzelił gola do pustej bramki.

Biało-Zieloni poszli za ciosem i niedługo potem prowadzili już 2:0, a do siatki trafił Zwoliński. Znakomitym podaniem do napastnika popisał się Paixao. Polak wybiegł zza pleców jednego z rywali, z łatwością minął bramkarza i podwyższył prowadzenie. Jeszcze przed przerwą portugalski snajper dołożył kolejną bramkę, wychodząc sam na sam po podaniu od Zwolińskiego i uderzając skutecznie obok golkipera. Współpraca obu napastników układała się dziś idealnie. Mało brakowało, by po lobie z końcówki pierwszej połowy Paixao skompletował hattricka, lecz spudłował minimalnie.

Hat-trick Flavio Paixao w meczu Lechia Gdańsk – Akademija Pandev

Mniej więcej 10 minut po rozpoczęciu drugiej połowy pierwszy raz od dłuższego czasu zrobiło się goręcej pod bramką Kuciaka. Akademija wyszła z kontrą trzech na jednego i choć w pewnej chwili Mitrovski posłał niecelne podanie, to fatalna interwencja Malocy sprawiła, że piłka i tak trafiła do napastnika. Ten zaś uderzył w słupek.

Dużo skuteczniejszy okazał się Paixao nieco później. Gdańszczanie regularnie próbowali podawać prostopadle do swoich napastników wbiegających w szesnastkę oponentów i było to bardzo opłacalne. Po jednej z takich prób – podawał Terrazzino – najbardziej doświadczony piłkarz gospodarzy obrócił się z piłką, a następnie nie dał szans Jovanovskiemu na skuteczną interwencję. Tym samym zrobiło się już 4:0. Dosłownie dwie minuty później Portugalczyk obił słupek bramki Macedończyków.

Liga Konferencji Europy UEFA. Akademija Pandev walczyła do końca

Nawet przy takiej stracie goście nie stracili animuszu i jeszcze starali się o ratowanie swojej arcytrudnej sytuacji. Na 10 minut przed końcem spotkania Kuciak skapitulował. Słowak nie miał możliwości, by skutecznie interweniować przy rzucie rożnym, w przeciwieństwie do Zwolińskiego. To właśnie on nie przypilnował skutecznie główkującego Jokovicia. Właśnie takim wynikiem, czyli 4:1 dla Lechii, zakończyło się to starcie.

Czytaj też:
Gwiazda Jagiellonii Białystok rozważa przedwczesne zakończenie kariery. Porównał się do Rafaela Nadala