W początkowych minutach, poprzez sporą niedokładności w linii pomocy, mogliśmy oglądać kilka składanych akcji zakończonych dość groźnymi strzałami.
Rozpoczęcie strzelania
W 26. minucie, po strzale z rzutu wolnego z boku pola karnego, gospodarze objęli prowadzenie za sprawą Raphinii. Bramkarz Lisów - Kasper Schmichel zareagował z opóźnieniem, gdyż zawodnicy Leeds dobrze wbiegli w jego pole bramkowe, sprawiając mu spore kłopoty.
Na odpowiedź ze strony gości nie czekaliśmy zbyt długo. Po rozpoczęciu od środka, pojedynek gotówkowy po długiej piłce wygrał Boubakary Soumare, a genialnym strzałem nie do obrony, z rogu pola karnego, popisał się Harvey Barnes, uciszając tym rozemocjonowanych kibiców na trybunach.
Klich na ławce
Gospodarze od początku drugiej części spotkania powinni już wygrywać, natomiast w 47. minucie Jack Harrison nie trafił do pustej bramki. Z dwóch metrów posłał piłkę wysoko ponad poprzeczką.
W 67. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zagraniu głową poprzez Jamiego Vardy'iego, piłkę do siatki skierował Ademola Lookman, jednak jak się później okazało, był on na spalonym i słusznie bramka nie została uznana.
Wynik tego spotkanie nie zmienił się już, pomimo kilku ciekawych akcji, które mogły się zakończyć golem. Ten remis sprawia, że dzisiejsi gospodarze zajmują 15. miejsce w lidze, z trzema punktami bezpieczeństwa nad strefą spadkową. Drużyna Brendana Rogersa ma na swoim koncie po dzisiejszym podziale oczek 15 punktów i zajmuje 12. pozycję.
Mateusz Klich rozpoczął to spotkanie na ławce rezerwowych, co jest drugim meczem Polaka z rzędu poza podstawową jedenastką. Do końca spotkania ta sytuacja się nie zmieniła i Polak nie wszedł na murawę nawet na minutę.
Czytaj też:
Trener Matty'ego Casha zwolniony. To on dał zespołowi awans do Premier League