Kosmiczny mecz w Londynie. Chelsea i Arsenal w zaciętej walce o punkty

Kosmiczny mecz w Londynie. Chelsea i Arsenal w zaciętej walce o punkty

Piłkarze Arsenalu
Piłkarze ArsenaluŹródło:Newspix.pl / SPORTPHOTO24
Mecz na Stamford Bridge między Chelsea i Arsenalem przyniósł nam aż sześć bramek. Cztery z nich padły łupem Kanonierów, którzy we wspaniałym stylu zgarnęli trzy punkty w derbach Londynu.

Chelsea musiałaby się mocno postarać, by stracić miejsce w , ale z pewnością mecze wygrywać trzeba. Tej sprawy nie ułatwił The Blues Arsenal, który brutalnie wykorzystywał błędy swoich przeciwników.

Cztery bramki w pierwszej połowie. Chelsea musiała gonić

Głównym problemem Chelsea w spotkaniu z Arsenalem były błędy indywidualne. Pierwszy „potknął się” Christensen, który niedokładnie podał do swojego kolegi z drużyny. Sytuację wykorzystał Eddie Nketiah, który popędził do piłki, wyprzedził obrońcę i pewnie wykończył akcję. Chelsea szybko odpowiedziała golem Timo Wernera, który we wcześniejszych meczach w o wiele bardziej oczywistych sytuacjach nie dawał rady wstrzelić futbolówki do bramki. Tym razem jednak Niemiec oddał strzał, który po kuriozalnym rykoszecie oszukał bramkarza Kanonierów dał The Blues wyrównanie.

Zanim piłkarze zeszli do szatni, byliśmy świadkami dwóch kolejnych trafień. Ponownie na prowadzenie wyszedł Arsenal. Stało się tak dzięki celnemu strzałowi po ziemi Emila Smitha Rowe'a, najlepszego strzela Kanonierów w tym sezonie. Dosłownie pięć minut później z bliskiej odległości ponownie dał The Blues wyrównanie kapitan Cesar Azpilicueta. Więcej akcji czekało nas po przerwie.

Eddie Nketiah bohaterem Arsenalu

W drugiej połowie bohaterem spotkania można nazwać tylko jedną osobę – Eddiego Nketiaha, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców Arsenalu, co ciekawe ponownie po karygodnym błędzie obrońców Chelsea. Arsenal zdołał dobić jeszcze The Blues wykorzystanym przez Bukayo Sakę rzutem karnym, którego prowodyrem był Azpilicueta. Kanonierzy wygrali 4:2 i zrównali się punktami z Tottenhamem, który obecnie jest na 4. miejscu w tabeli Premier League.

Czytaj też:
Legenda skomentowała formę Manchesteru United. Dobitne słowa byłego piłkarza

Opracował:
Źródło: WPROST.pl