Pierwsze plotki o tym, że Jakub Kiwior może zimą opuścić Arsenal, pojawiły się w mediach na początku października bieżącego roku. Włoskie media zaczęły podsycać temat, twierdząc, że drużyny z Serie A przyglądają się poczynaniom reprezentanta Polski w klubie z północnego Londynu oraz tego, w jaki sposób traktuje go Mikel Arteta. Wiele wskazuje na to, że brak regularnej gry 23-latka przesądzi o tym, iż zmieni on barwy klubowe.
Agent Jakuba Kiwiora na meczu AC Milan
W świetle niedawnych informacji, które podała „La Gazzetta dello Sport” klubem, który najbardziej interesuje się usługami Jakuba Kiwiora jest AC Milan. Rossoneri zajmują obecnie trzecią lokatę w tabeli Serie A za Interem Mediolan i Juventusem oraz mają ostatnią szansę na awans do fazy play-off Ligi Mistrzów (obecnie są na ostatniej pozycji grupy E). Kadra drużyny prowadzonej przez Stefano Pioliego jest zdziesiątkowana, szczególnie w formacji defensywnej, a transfer reprezentanta Polski miałby być lekarstwem na ten problem.
Zdaniem włoskich dziennikarzy transfer Jakuba Kiwiora do AC Milan jest coraz bardziej prawdopodobny. Świadczyć może o tym fakt, że agent Polaka był obecny na meczu Rossonerich z Borussią Dortmund (1:3) w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów. Żurnalista Nicolo Schira opublikował wpis na portalu X, w którym przekazał, że do transferu może dojść jeszcze w styczniu 2024 roku. „Rossoneri są zainteresowani polskim środkowym obrońcą, Jest ich głównym celem transferowym na styczeń. Kiwior chciałby więcej grać, ale Arsenal nie chce go wypożyczać z opcją całkowitego wykupu” – napisał włoski dziennikarz.
Przygoda byłego obrońcy Spezii w stolicy Anglii nie jest najciekawsza. Ma za sobą kilka występów, jednak Mikel Arteta nieczęsto stawia na jego usługi. W bieżącym sezonie Premier League zagrał w zaledwie czterech meczach i tylko w dwóch rozegrał pełne 90 minut. Mimo tego hiszpański szkoleniowiec nie chce pozbywać się Polaka, ponieważ chciałby mieć jak najszerszy skład.
Czytaj też:
Pokaz bramek w wykonaniu Arsenalu. Frankowski i RC Lens byli bezradniCzytaj też:
Oto idealny klub dla Jakuba Kiwiora. Mógłby tam od razu grać