Trener Arsenalu wychwala reprezentanta Polski. Wyjawił, na czym polegał plan

Trener Arsenalu wychwala reprezentanta Polski. Wyjawił, na czym polegał plan

Jakub Kiwior
Jakub Kiwior Źródło:Newspix.pl / Harry Langer/DeFodi Images
Początki Jakuba Kiwiora w Arsenalu nie były zbyt udane, a z czasem to się zmieniło. Polak poprawił się na tyle, że publicznie pochwalił go Mikel Arteta. To niezwykle ważne słowa.

Jakub Kiwior zawsze uważany był za wielki talent. Nie dziwota więc, że jego transfer do Arsenalu wywołał spore poruszenie. Początki jednak nie były łatwe. Reprezentant Polski rzadko łapał się do wyjściowego składu, a czasem też zawodził, gdy już otrzymał minuty od trenera Kanonierów. W końcu jednak obrońca wszedł na bardzo wysoki poziom, z czego bardzo zadowolony jest Mikel Arteta.

Jakub Kiwior potrzebował czasu

Szkoleniowiec The Gunners wypowiedział się na temat 24-latka na łamach „The Athletic”. Dowiedzieliśmy się w szczegółach, jaki miał plan na naszego rodaka oraz dlaczego dopiero teraz, rok po przenosinach do Londynu, zaczął prezentować się znacznie lepiej.

Jak zwykle kluczowa była jedna kwestia. – Podjęliśmy decyzję, że sprowadzimy go wcześniej, ponieważ wiedzieliśmy, że każdy piłkarz będzie potrzebował czasu, by zaadaptować się do tej roli i na tym polegało sedno sprawy – zdradził hiszpański szkoleniowiec.

Mikel Arteta chwali Jakuba Kiwiora

Następnie Arteta wyjaśnił, dlaczego należało być cierpliwym wobec Kiwiora. – Dla niego to wszystko było trudne z dwóch powodów. Po pierwsze nie odstawał tak wiele minut, a po drugie poprosiliśmy go, by występował na pozycji, na której nigdy wcześniej mu się to nie zdarzyło. To trochę tak, jakbyśmy nagle przestawili Williama Salibę na bok obrony i powiedzieli mu: „Okej, jutro wychodzisz i rób wszystko, czego potrzebujemy” – opowiedział obrazowo.

Na koniec wątku trener Arsenalu podkreślił, za co ceni Polaka. – Uważam, że Kiwior zaadaptował się bardzo dobrze, ciągle prezentuje się lepiej i lepiej. Zyskuje zarówno pewność siebie, jak i siłę fizyczną. Rozumie swoją rolę i dobrze sobie radzi. Koniec końców nie możesz prosić zawodników o wykonywanie tego, czego nie będą w stanie wykonać w naturalny. Musieliśmy zrobić parę rzeczy, aby upewnić się, że piłkarze pokażą swoje najmocniejsze strony – podsumował.

Czytaj też:
Selekcjoner odstawi gwiazdę. Michał Probierz bez sentymentów
Czytaj też:
Piotr Zieliński znów krytykowany. „Głową wydaje się być gdzie indziej”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / The Athletic