18 września w angielskich mediach – a konkretnie w „Daily Mail” – gruchnęła informacja, że Polski Związek Piłki Nożnej będzie starał się, aby w naszej kadrze mógł zagrać niejaki Matty Cash. To prawy obrońca grający i wychowany w Anglii, który ma jednak polskie korzenie. Początkowo PZPN zaprzeczał kategorycznie, że ten temat w ogóle istnieje. 20 września na ten temat jednoznacznie wypowiedział się jednak ojciec piłkarza.
Nowe informacje w sprawie powołania Casha
To już drugi raz, kiedy wraca temat gry Casha dla Biało-Czerwonych. Pierwszy miał miejsce za czasów kadencji Zbigniewa Bońka i Jerzego Brzęczka, który miał nawet bacznie obserwować rozwój bocznego defensora. Wówczas jednak temat szybko upadł.
Teraz w tej kwestii zrobiło się znacznie poważniej, bowiem rodzina zawodnika zaczęła zbierać niezbędne papiery, które pomogą mu uzyskać polskie obywatelstwa. Potwierdził to Stuart Cash, ojciec gracza Aston Villi w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z portalu sportowefakty.wp.pl.
Na jakim etapie jesteśmy?
– Zaczęliśmy ten proces kilka miesięcy temu, niedługo powinien zostać ukończony. Współpracujemy w tej sprawie z polską placówką w Londynie. Marry chciałby się sprawdzić na poziomie międzynarodowym. W Premier League gra już drugi sezon, a występy w reprezentacji byłyby dla niego kolejnym krokiem do przodu w karierze. Jeśli polska federacja wyrazi zainteresowanie, mój syn będzie na nie otwarty – jasno postawił sprawę ojciec Casha. – Dopóki syn nie ma polskiego paszportu, druga strona nie może nic zrobić – odpadł, zapytany o kontakty z PZPN-em.
Polskie korzenie Casha
Ojciec piłkarza wspomniał, że jego żona Barbara co prawda urodziła się w Anglii, ale jest córką polskich emigrantów, którzy wyjechali do tego kraju w trakcie drugiej wojny światowej. Matka zawodnika płynnie mówi po polsku, a jej rodzina pochodzi z Gdańska.
Czytaj też:
Dlaczego Michniewicz nie zasłużył na nowy kontrakt w Legii? Ekspert nie ma złudzeń