Dlaczego Fabiański był lepszy w kadrze od Szczęsnego? Wojciech Kowalczyk nie ma wątpliwości

Dlaczego Fabiański był lepszy w kadrze od Szczęsnego? Wojciech Kowalczyk nie ma wątpliwości

Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny
Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny Źródło:Newspix.pl / Radosław Jóźwiak / Cyfrasport
Wojciech Kowalczyk dziwi się, dlaczego Łukasz Fabiański zawsze stawiany był w cieniu Wojciecha Szczęsnego. Ekspert nie potrafi zrozumieć tej decyzji i dowodzi, że tak naprawdę kolejni selekcjonerzy nie doceniali golkipera West Hamu.

Pożegnanie Łukasza Fabiańskiego z kadrą to temat numer jeden w kontekście nadchodzącego spotkania reprezentacji Polski z San Marino. Właśnie w tym starciu – odbędzie się ono 9 października o 20:45 – bramkarz The Irons po raz ostatni zagra w biało-czerwonych barwach. Wojciech Kowalczyk, ekspert „Weszło” w felietonie dowodzi, że bramkarz ten był lepszy od Wojciecha Szczęsnego, którego faworyzowali kolejni selekcjonerzy.

Wielki pech Wojciecha Szczęsnego

Trudno zbić argument, na który powołuje się były reprezentant Polski. „Nie przypominam sobie zbyt wielu sytuacji, w których Fabiański wychodził na jagody w środku spotkania” – napisał. Nawiązał w ten sposób do licznych błędów, które popełniał golkiper Juventusu w wielu ważnych meczach Biało-Czerwonych. „Błędy Szczęsnego mamy jak na tacy” – stwierdził.

Rzeczywiście jego lista wstydu jest obfita. Czerwona kartka i sprokurowany karny w meczu z Grecją podczas Euro 2012. Kluczowy błąd w meczu z Senegalem na mundialu w Rosji. Samobój w starciu ze Słowacją na minionych mistrzostwach Europy. A do tego pech podczas Euro 2016 i kontuzja odniesiona już w pierwszym meczu z Irlandią Północną.

Będzie nam brakować Łukasza Fabiańskiego

„Fabiański wybronił nam mecz (ze Szwajcarią w 2016 roku) na dużej imprezie, a Szczęsny żadnego” – przekonywał Kowalczyk, nie mogąc przypomnieć sobie żadnej ważnej interwencji gracza Starej Damy. „Pewnie działała magia klubu, bo to naturalne, że komuś bliżej do bramkarza Juventusu niż West Hamu. Oczywiście w Juve Szczęsny nie broni za piękne oczy. Natomiast nie umie przenieść swojej klasy do reprezentacji, a Fabiański owszem” – dowodził.

„Świetny bramkarz, będzie go nam brakować” – podsumował Kowalczyk, który żałuje, że w spotkaniu z San Marino piłkarz WHU nie będzie pełnił roli kapitana.

Czytaj też:
Przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz z San Marino. Kolejna okazja do eksperymentów

Opracował:
Źródło: Weszlo.com