Intrygującą informacją podzielił się Piotr Nisztor, znany dziennikarz śledczy. Na jego twitterowym profilu możemy przeczytać o aparaturze podsłuchowej, która została umieszczona w gabinecie Cezarego Kuleszy, nowego prezesa PZPN. Policja potwierdza te doniesienia.
Co wiemy o podsłuchu w gabinecie Cezarego Kuleszy?
„Wczoraj w nocy odkryto aktywny, działający podsłuch (przesyłający sygnał) w obudowie grzejnika. Kto stoi za nielegalną inwigilacją Cezarego Kuleszy? Metody rodem z SB” – napisał Nisztor w jednym z postów na ten temat.
Początkowo wydawało się, że aparatura trafiła do pomieszczenia jeszcze za kadencji Zbigniewa Bońka. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, niebawem mają zostać sprawdzone także inne pomieszczenia w siedzibie PZPN. Urządzenie było zasilane bateriami, a zdaniem eksperta mogło działać na nich nie dłużej niż 30 dni. „Ciekawe, co pokaże monitoring?” – zastanawia się Nisztor. Policja stawiła się już na miejscu i rozpoczęła badanie sprawy. Funkcjonariusze zabrali urządzenie.
Oświadczenie PZPN i komentarz Kuleszy
PZPN wydał już także oficjalny komunikat, który potwierdza wyżej przytoczone doniesienia. „W piątek, 8 października 2021 roku w godzinach wieczornych, podczas rutynowej kontroli w biurze prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy, wykryte zostało urządzenie podsłuchowe. Sprawa została przekazana odpowiednim organom, które zabezpieczyły ślady i rozpoczęły dalsze czynności. O sprawie będziemy informować w kolejnych komunikatach” – czytamy w lakonicznym komunikacie na oficjalnej stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Do sprawy odniósł się również sam Kulesza na łamach portalu interia.pl. – Po co mnie podsłuchiwać? Czy ja samoloty kradnę? W biurze prowadzimy rozmowy, czasem typowo męskie, ale nie mamy nic do ukrycia – stwierdził prezes federacji.
twitterCzytaj też:
Zbigniew Boniek broni Nicolę Zalewskiego. „Różnica jest taka, że kiedyś nie było social mediów”