12 listopada Biało-Czerwoni zmierzą się z Andorą w ramach przedostatniej kolejki kwalifikacji do katarskiego mundialu. Choć to teoretycznie doskonały przeciwnik do tego, aby w meczu z nim poeksperymentować z personaliami i taktyką, zdaje się, że nasz selekcjoner nie będzie chciał przesadzać.
Na kogo postawi Paulo Sousa w meczu z Andorą?
Podkreślał to już na konferencji prasowej, gdy został zapytany o to, czy zamierza oszczędzić niektórych graczy choćby ze względu na fakt, iż mogą pauzować w kolejnym starciu, jeśli obejrzą żółte kartki. Portugalczyk zaprzeczył tej tezie, choć na pewno ma z tyłu głowy, że niektóre indywidualne sankcje mogą sprawić spore kłopoty w przyszłych meczach, także barażowych.
Niemniej takie stanowisko selekcjonera sugeruje, że od pierwszej minuty w spotkaniu z Andorą zobaczymy kilka największych gwiazd reprezentacji Polski. W tym na przykład Kamila Glika, ostoję naszej defensywy. Właśnie między innymi gracz Benevento będzie musiał uważać na to swoje interwencje. Ponadto przewiduje się, że Sousa pośle do boju także Roberta Lewandowskiego oraz Piotra Zielińskiego. Ich wysokie umiejętności oraz kreatywność mają pomóc w tym, by Biało-Czerwoni jak najszybciej rozstrzygnęli losy meczu na swoją korzyść.
Wiadomo też, że z Andorą nie zagrają też Jan Bednarek i Tymoteusz Puchacz – obaj pauzują właśnie za kartki. Ponadto selekcjoner musiał skreślić jednego z podopiecznych, ponieważ w kadrze meczowej może znajdować się jedynie 23 graczy. Tym razem wolne dostał Robert Gumny.
Przewidywany skład Polaków na mecz z Andorą według Wprost.pl
3-5-2: Szczęsny – Bereszyński, Glik, Rybus – Frankowski, Moder, Klich, Zieliński, Płacheta – Świderski, Lewandowski
Czytaj też:
Kluczowy mecz Polaków w eliminacjach mistrzostw świata. Biało-Czerwoni zagrają z Andorą