Polacy w meczu z Andorą już od pierwszych minut mieli ułatwione zadanie. Rywale po czerwonej kartce dla Ricarda Fernandeza grali w osłabieniu, co wkrótce wykorzystali Biało-Czerwoni, strzelając w krótkim odstępie czasu dwie bramki. Później podopieczni Paulo Sousy stracili jednak czujność, pozwalając rywalom na strzelenie gola kontaktowego. I chociaż ostatecznie nasi reprezentanci wygrali 4:1, to zwycięstwo nie przekonało Dariusza Dziekanowskiego.
Eliminacje do MŚ 2022. Dziekanowski krytykuje Polaków
W felietonie dla „Przeglądu Sportowego” były reprezentant stwierdził, że jego zdaniem kadra wciąż nie osiągnęła „pewnego solidnego poziomu, poniżej którego nie schodzi, tak jak to było choćby przed i podczas EURO 2016 za kadencji Adama Nawałki”. „Przeciwnie – przed marcowymi spotkaniami (oby spotkaniami, a nie tylko jednym spotkaniem) jestem pełen obaw. Uważam, że ten zespół nie jest na tyle zgrany, żeby pokonywać drużyny będące wyżej w rankingu” – przekonywał.
Dalej Dziekanowski argumentował, że nawet mecze Polaków z teoretycznie dużo słabszymi rywalami ogląda się ciężko. „I jest to efekt tego, że naszym zawodnikom najwyraźniej piłka nie sprawia radości, a niektórzy przeżywają na boisku męczarnie” – dodał. Zdaniem byłego reprezentanta Polacy „nie potrafią prowadzić gry”.
Podobne argumenty na antenie Polsatu Sport przytaczał Tomasz Hajto. Były piłkarz analizując mecz z Andorą zaznaczył, że w piątkowym spotkaniu najważniejszy był fakt, że podopiecznym Paulo Sousy udało się wygrać. – Ale jeśli jako drużyna chcemy się rozwijać, a o tym cały czas mówimy, to trzeba analizować. Brakowało mi trochę radości, jakości, rozegrania piłki, spokoju – przyznał.
Czytaj też:
Nieznane kulisy meczu Polaków. Jednego z kadrowiczów odwiedził niespodziewany gość