Informację, o tym, że reprezentacja Polski w piłce nożnej nie zmierzy się z Rosją, w sobotę rano przekazał w mediach społecznościowych Cezary Kulesza. „Koniec ze słowami, czas na czyny! W związku z eskalacją agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, reprezentacja Polski nie zamierza rozegrać barażowego meczu z reprezentacją Rosji. To jedyna słuszna decyzja” – napisał prezes PZPN. Na odpowiedź zawodników nie trzeba było długo czekać. W bardzo mocnych słowach sprawę skomentował nasz bramkarz Wojciech Szczęsny.
Reprezentacja Polski nie zagra z Rosją. Szczęsny z apelem do FIFA i UEFA
„26 marca mieliśmy zmierzyć się z Rosją w meczu barażowym o Mistrzostwa Świata 2022 w Katarze. I choć serce mi pęka podczas pisania tego, sumienie nie pozwala mi grać.
Reprezentowanie swojego kraju to największy zaszczyt w karierze piłkarza, ale to wciąż wybór” – napisał w mediach społecznościowych Wojciech Szczęsny.
Reprezentant Polski jasno zaznaczył, że odmawia gry przeciwko Rosji i słuchania hymnu tego kraju. „Odmawiam gry przeciwko graczom, którzy zdecydują się reprezentować wartości i zasady Rosji! Odmawiam stania na boisku w barwach mojego kraju i słuchania hymnu narodowego Rosji” – podkreślał.
Szczęsny pokreślił również, że nie chce być związany ze sportem, który „legitymizuje działania rosyjskiego rządu”. To jasny komentarz skierowany w stronę FIFA i UEFA, które na razie biernie przyglądają się temu, co robi Rosja na Ukrainie. „wzywam FIFA i UEFA do podjęcia działań i pociągnięcia Federacji Rosyjskiej do odpowiedzialności za ich działania” zaapelował Wojciech Szczęsny.
Wojna na Ukrainie. Wojciech Szczęsny: w żyłach mojego syna płynie ukraińska krew
Wojciech Szczęsny w bardzo mocnym wpisie przypomniał również, że jego żona, Marina Łuczanko-Szczęsna pochodzi z Ukrainy. Piłkarz nie ukrywał również, że na Ukrainie nadal przebywa część ich rodziny. „Moja żona urodziła się na Ukrainie, w żyłach mojego syna płynie ukraińska krew, część naszej rodziny nadal jest na Ukrainie” – zaznaczył.
Bramkarz napisał również, że wielu jego pracowników to Ukraińcy. „Widząc cierpienie na ich twarzach i strach o swój kraj, uświadamiam sobie, że nie mogę stać w miejscu i udawać, że nic się nie stało” – napisał.
Szczęsny podkreślił również, że Putin, atakując Ukrainę, wypowiedział wojnę nie tylko naszemu sąsiadowi, ale również „wszystkim wartościom, za którymi opowiada się Europa”.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Wojna na Ukrainie. Kijów broni się przed armią Putina. Nowe informacje z 26.02