Jakub Moder podczas kwietniowego meczu Brighton z Norwich City zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, a po operacji rozpoczął żmudną rehabilitację. Gdy okazało się, że wystąpiły komplikacje, lekarze zlecili kolejny zabieg. To sprawiło, że powrót pomocnika do pełnej sprawności znacznie się wydłużył, a zawodnik stracił szansę na występ podczas mistrzostw świata.
Jakub Moder czeka na powrót do gry
Jeszcze na początku września 23-latek pytany o to, kiedy może wrócić na boisko, wskazał pierwsze dwa miesiące przyszłego roku. – Myślę, że obiektywnie mogę wrócić na początku 2023 roku. Trudno określić, czy będzie to styczeń, czy jednak luty. Rehabilitacja nabrała rozpędu, więc jest bliżej niż dalej – zaznaczył w rozmowie z telewizją Canal+ Sport.
Z najnowszych doniesień The Athletic wynika jednak, że Moder wróci do gry dopiero w marcu. Jeśli tak się stanie, przerwa reprezentanta Polski od występów na boisku będzie trwała niemal rok.
Jakub Moder: To był cios
Przypomnijmy, Moder jeszcze przed zerwaniem wiązadeł uskarżał się na problem z kolanem. – Z tym kolanem miałem problem rok temu po meczu z Hiszpanią na Euro. Nie zagrałem ze Szwecją, miałem dwa tygodnie rehabilitacji i wróciłem do klubu gotowy do gry. Poza tym nigdy nic mi nie dolegało – zaznaczył w programie „Foottruck”. Jak dodał, kontuzja odniesiona w starciu z Norwich była dla niego „ciosem”.
Były zawodnik Lecha Poznań przyznał, że popłakał się po usłyszeniu diagnozy. – Ja już wiedziałem na boisku, że to jest coś poważnego. Usłyszałem trzask – stwierdził. – Możliwe, że chodziło o przemęczenie organizmu, ale to jest gdybanie – dodawał.
Czytaj też:
Jakub Wawrzyniak dla „Wprost” ocenia szeroką kadrę Czesława Michniewicza: Część piłkarzy wie, że nie poleci na mundialCzytaj też:
Michniewicz powołał go do szerokiej kadry, piłkarz nie kryje zaskoczenia. „Wiemy, przez co przechodziłem”