Michniewicz powołał go do szerokiej kadry, piłkarz nie kryje zaskoczenia. „Wiemy, przez co przechodziłem”

Michniewicz powołał go do szerokiej kadry, piłkarz nie kryje zaskoczenia. „Wiemy, przez co przechodziłem”

Czesław Michniewicz
Czesław Michniewicz Źródło:PAP / Piotr Nowak
W gronie zawodników powołanych do szerokiej kadry reprezentacji Polski na mundial znalazł się Patryk Dziczek, który dopiero wraca do gry na wysokim poziomie po długiej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Decyzja Czesława Michniewicza została odebrana jako duża niespodzianka, a zaskoczenia takim obrotem spraw nie krył sam zawodnik.

Gdy w 2019 roku Patryk Dziczek przenosił się z Piasta Gliwice do S.S. Lazio, wydawało się, że kariera pomocnika nabierze tempa. Rok później zawodnik zaczął jednak zmagać się z problemami zdrowotnymi, które pod znakiem zapytania stawiały jego dalsze występy na boisku. Najpierw piłkarz wypożyczony do Salernitany zemdlał w trakcie treningu, a kilka miesięcy później podczas meczu z Ascoli upadł na murawę bez kontaktu z rywalem.

Początkowo spekulowano, że zawodnik miał atak epilepsji. – Plotek o tym, że miałem atak epilepsji, było dużo, ale to nie było to. Prawdopodobnie mogłem przejść zapalenie mięśnia sercowego lub wypłukać się z potasu, wapnia i innych takich rzeczy – tłumaczył w rozmowie z rmf24.pl. Dziczek odbył szereg badań i dopiero po kilkunastu miesiącach lekarze pozwolili mu na powrót do gry.

Patryk Dziczek zaskoczony powołaniem

Pomocnik wrócił już z Włoch i ponownie związał się z Piastem Gliwice. I chociaż 24-letni dzisiaj zawodnik od lat uznawany jest za duży talent, to powołanie go do szerokiej kadry na mistrzostwa świata i tak zostało uznane za dużą niespodziankę, szczególnie że Dziczek nie zdążył jeszcze zadebiutować w drużynie seniorskiej. – Dla mnie to jest mega zaskoczenie, że trener w ogóle o mnie pamiętał. Po tak długim czasie niegrania w piłkę – przyznał zawodnik w rozmowie z Interią.

Piłkarz Piasta nie ukrywał, że ma za sobą trudny okres. – Wiemy, przez co przechodziłem. Półtora roku przerwy, pół roku w ogóle bez treningu. Potem rok bardzo ciężkiej pracy indywidualnej. Wszystko po to, żeby po powrocie na boisko nie odbić się od ściany – wyznał.

Powołanie na mundial jako motywacja

Dziczek podkreślił, że uwzględnienie go w gronie zawodników powołanych do szerokiej kadry na mundial jest dla niego motywacją. Pomocnik podkreślił, że jest to dla niego wyjątkowa chwila, ale zarazem zamierza skupiać się przede wszystkim na najbliższych meczach, podczas których chce „udowodnić swoją wartość”.

Biorąc pod uwagę długą przerwę w grze Dziczka i fakt, że nie zadebiutował on jeszcze w seniorskiej reprezentacji, powołanie go do wąskiej kadry na mistrzostwa wydaje się być mało realne. Sam w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że nawet jeśli Dziczek nie pojedzie do Kataru, to samo powołanie do szerokiej kadry może być dla niego „pozytywnym impulsem”. – To przyszłość kadry – tłumaczył podczas konferencji prasowej.

Czytaj też:
Nicola Zalewski znalazł się w prestiżowym gronie. Duże wyróżnienie dla reprezentanta Polski
Czytaj też:
Robert Lewandowski ma nowy pseudonim. Tak nazywają go w Hiszpanii