On nie powinien zostawać selekcjonerem Polaków. Borek twierdzi, że byłby to polityczny wybór

On nie powinien zostawać selekcjonerem Polaków. Borek twierdzi, że byłby to polityczny wybór

Mateusz Borek
Mateusz Borek Źródło:Shutterstock / Marcin Kadziolka
Ruszyła giełda nazwisk potencjalnych zastępców Czesława Michniewicza w reprezentacji Polski. W gronie wymienianym przez media jest jeden kandydat, co do którego Mateusz Borek ma spore wątpliwości.

12 grudnia Polski Związek Piłki Nożnej wydał komunikat w sprawie dalszej współpracy z drużyną Biało-Czerwonych. Wynika z niego, że jego kontrakt obowiązujący do 31 grudnia 2022 roku nie został przedłużony, ale przyszłość trenera wcale nie została rozstrzygnięta. Niemniej w mediach zaczynają pojawiać się nazwiska szkoleniowców, którzy mogliby przejąć schedę w kadrze po obecnym selekcjonerze. Jedna z kandydatur bardzo nie podoba się Mateuszowi Borkowi.

PZPN szuka następcy Czesława Michniewicza

Według niedawnych doniesień kontakty w sprawie zastąpienia Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera miał nawiązywać sam Cezary Kulesza. Prezes PZPN jest aktualnie na etapie rozpytywania, orientowania się w dostępnych opcjach. Jedna już na pewno mu odpadła. Szef naszej federacji zaproponował prowadzenie seniorskiej kadry Maciejowi Skorży, lecz ten odmówił. Powód? Całkiem niedawno wyjechał on do Japonii, aby trenować drużynę Urawa Reds z J-League. Szkoleniowiec wolał wykazać lojalność wobec pracodawców.

Innym nazwiskiem, które przewija się w mediach, jest Andrij Szewczenko. Ukrainiec był łączony z  jeszcze zanim stery w niej przejął Czesław Michniewicz. Wtedy PZPN i trener nie dogadali się ponoć głównie ze względów finansowych.

Mateusz Borek mówi, kto nie powinien pracować w reprezentacji Polski

Teraz ten temat znów powraca na tapet, aczkolwiek Mateusz Borek uważa, że niesłusznie. Według niego w zespole Biało-Czerwonych nie warto zatrudniać szkoleniowca, który skompromitował się prowadząc Genoę. Według dziennikarza fenomen „Szewy” wynika głównie z wiedzy i umiejętności jego asystentów.

Poza tym Borkowi nie podoba się kontekst, którym rzekomo ma kierować się Kulesza. – Dzisiaj to byłby w dużej mierze wybór polityczny. Na zasadzie, że Polska pomaga Ukrainie. Myślę, że to nie jest dobry pomysł – podsumował komentator w programie „Moc futbolu” na antenie Kanału Sportowego.

Czytaj też:
Ile można żyć w oblężonej twierdzy? To idealny moment, aby pożegnać Czesława Michniewicza
Czytaj też:
PZPN wydał komunikat ws. Czesława Michniewicza. Selekcjoner spotkał się z Cezarym Kuleszą