PZPN chce go zatrudnić w reprezentacji Polski. Ciągnie się za nim pewien skandal

PZPN chce go zatrudnić w reprezentacji Polski. Ciągnie się za nim pewien skandal

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski Źródło:Shutterstock / Mikołaj Barbanell
Od pewnego czasu w mediach przewija się temat zatrudnienia dyrektora sportowego w reprezentacji Polski. Mateusz Borek zdradził, że pożądanym kandydatem jest Michał Żewłakow, ale z tą kandydaturą jest jeden poważny problem.

Po mistrzostwach świata w Katarze w  może dojść do personalnego trzęsienia ziemi. Wiadomo już, że z kadrą Biało-Czerwonych na pewno nie będzie pracował Czesław Michniewicz, który 31 grudnia 2022 opuścił stanowisko selekcjonera. Nowego szkoleniowca na horyzoncie nie widać. Zmiana trenera prawdopodobnie nie będzie jednak jedyną nowinką w drużynie. PZPN poważnie rozważa również zatrudnienie dyrektora sportowego. Mateusz Borek wskazał głównego kandydata na antenie Kanału Sportowego.

Michał Żewłakow kandydatem na dyrektora sportowego reprezentacji Polski

W minionych tygodniach w mediach pojawiały się informacje i nominacje ze strony dziennikarzy. Samego Cezarego Kuleszę namawiał Tomasz Hajto, by ten w roli zatrudnił jego samego. Innym razem Roman Kołtoń przekonywał, iż dobrym kandydatem byłby Artur Wichniarek. Teraz jednak Borek ujawnił, że federacja skłania się ku zatrudnieniu innej osoby.

– Chodzi o kogoś takiego, żeby miał doświadczenie w dużej piłce, najlepiej mówił kilkoma językami, miał fajną kartę reprezentanta. Słyszę, że cały czas najbardziej pożądanym kandydatem byłby Michał Żewłakow – zdradził znany komentator.

Michał Żewłakow niedawno wywołał skandal

Co do niego są jednak pewne wątpliwości ze względów etycznych. Już po zatrudnieniu Michniewicza w roli selekcjonera pod tym kątem zrobił się straszny hałas związany z dawną aferą korupcyjną. Wizerunkowo wypadło to beznadziejnie. Żewłakow korupcyjnych zarzutów co prawda nigdy nie ma, ale ciągnie się za nim sprawa prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Zatrudnienie go w kadrze mogłoby się wiązać z kolejną medialno-kibicowską nagonką.

– Ciąży na nim ten rajd po Warszawie i obicie autobusu. On naprawdę widział dużą piłkę, pracował też w sporym klubie po zakończeniu kariery. Zbudowali fajny zespół, mówi czterema, czy pięcioma językami, do tego cechuje go wysoka kultura osobista – argumentował. – Wydaje mi się to fajny kandydat. Nie wiem tylko, czy Polacy są w stanie mu wybaczyć to, co wydarzyło się kilka miesięcy temu. To byłoby ciekawe – podsumował.

Czytaj też:
Koszmarna statystyka Lewandowskiego. Był najgorszy z napastników
Czytaj też:
Ronaldo nie jest najbogatszym piłkarzem świata. Przebija go 24-latek

Źródło: Kanał Sportowy