Jastrzębski Węgiel jako jedyny polski zespół nie zakończył jeszcze zmagań w sezonie 2023/2024. Na mistrza Polski czeka ostatni sprawdzian – finał Ligi Mistrzów. Zespół Marcelo Mendeza wystąpi w nim po raz drugi z rzędu. W ubiegłym roku po zaciętym boju ulegli Grupa Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Tym razem na ich drodze stanie Trentino Volley – czwarta ekipa Serie A.
Marcelo Mendez wyróżnił jednego z graczy Jastrzębskiego Węgla
Włoski rywal był faworytem do mistrzostwa Włoch. Nieoczekiwanie ulegli jednak w półfinale Vero Volley Monzie, a w meczu o brąz (i grę w kolejnej edycji Ligi Mistrzów) Allianzowi Mediolan. Dodając do tego brak Pucharu Włoch, można powiedzieć, że zespół z Trydentu gra o zachownie twarzy. W poprzednich latach dwukrotnie docierali do finału LM i za każdym razem ulegali ZAKSIE.
Jastrzębski Węgiel po zdobyciu mistrzostwa Polski miał chwilę na oddech i spokojne przygotowanie się pod niedzielny pojedynek. W oczekiwaniu na starcie nie zabrakło aktywności medialnych. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Marcelo Mendez został zapytany o Rafała Szymurę. Przyjmujący to jedna z najważniejszych postaci układanki Argentyńczyka. Szkoleniowiec nie mógł nachwalić się zalet oraz postępu w rozwoju w wykonaniu 28-latka.
– Rafał jest bardzo wszechstronnym zawodnikiem i potrafi to wykorzystać. Ma bardzo dużą motywację do gry i zależy mu na tym, żeby wygrać coś dużego z klubem. W tym sezonie wiele daje naszej drużynie i jest jej ważnym ogniwem. Poprawił grę w przyjęciu i daje nam dużo stabilizacji w tym elemencie. W ataku też sporo potrafi. To, co go wyróżnia, to fakt, że nie ma problemów, żeby grać pod presją i zwykle dobrze sobie radzi w ważnych akcjach meczu, a to jest bardzo cenne – stwierdził Mendez.
Walka o triumf w Lidze Mistrzów
Mecz pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Trentino Volley odbędzie się w niedzielę, 4 maja o godzinie 16:00 czasu polskiego w tureckiej Antalyi.
Czytaj też:
Słynny siatkarz wystartuje w wyborach? Możdżonek dementuje plotkiCzytaj też:
Polak chce zostać szefem CEV. Punktuje bolączki, mówi o braku szacunku do kibiców