Jerzy Brzęczek rozstał się z kadrą w niecodziennych warunkach. Mimo iż szkoleniowiec zakwalifikował się na Euro 2020, to Zbigniew Boniek zdecydował się zastąpić go Paulo Sousą. Pośredni wpływ na tę decyzję ówczesnego prezesa PZPN miała zła opinia mediów na temat byłego trenera Wisły Płock oraz słynne „osiem sekund” Lewandowskiego po meczu z Włochami.
Jerzy Brzęczek: Kiedy jest negatywny wynik, wszyscy czekają, co powie kapitan
Były trener Wisły Kraków był ostatnio gościem programu „Dwa Fotele” w serwisie meczyki.pl, w którym ponownie został zapytany o reprezentację polski. Były piłkarz stwierdził, że „Lewy” jest wielkim napastnikiem i najważniejszą postacią Biało-Czerwonych.
Myślę jednak, że jest wiele sytuacji, w szczególności w momentach pomeczowych, kiedy jest negatywny wynik, to wszyscy czekają, co powie kapitan. I te momenty bardzo często decydują o tym, jaka jest narracja w mediach – stwierdził.
Brzęczek: Kiedy przegrywamy, to drużyna i selekcjoner są nie tak
Zdaniem Jerzego Brzęczka napastnik FC Barcelony nie zawsze jest wyważony w tym, co mówi i przekazuje swoje myśli w „nie do końca odpowiedni sposób”. – Później to ma straszne odbicie w świecie medialnym – podkreślił.
Jerzy Brzęczek uważa, że rola Roberta Lewandowskiego może odbijać się na pozostałych kadrowiczach. – Robert nie jest sam na boisku. Jest jedenastu zawodników plus ci wszyscy, którzy są bardzo ważni na ławce i na trybunach. Nie wiem, czy niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy, ale gdy wygrywamy, to jest „brawo Robert”, a gdy przegrywamy, to drużyna i selekcjoner są nie tak. Myślę, że to dla pozostałej grupy nie jest zbyt zachęcające i pozytywne – podsumował.
Czytaj też:
Lato ostro o grze Lewandowskiego w reprezentacji. Nie pozostawił na nim suchej nitkiCzytaj też:
Legendarny trener o decyzji ws. selekcjonera reprezentacji Polski. „Harakiri nie popełnię”