Już niedługo poznamy następcę Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Według najnowszych ustaleń „Przeglądu Sportowego” najprawdopodobniej we wtorek poznamy nazwisko osoby, która przejmie Biało-Czerwoną kadrę.
Prezes PZPN Cezary Kulesza w tajemnicy trzyma nazwisko nowego selekcjonera, a w mediach pojawiają się sprzeczne doniesienia. TVP Sport ostatnio informowało, że kadrę obejmie Paulo Bento, a z kolei serwis weszlo.com, że Vladimir Petković. Jedno jest jednak pewne – będzie to trener z zagranicy.
Antoni Piechniczek o decyzji Cezarego Kuleszy: Harakiri nie popełnię
Kibice i eksperci podzielili się na dwa obozy. Jeden z nich jest ze zwolennikami zagranicznego selekcjonera, a drugi popiera wybór Polaka na to stanowisko. W tej drugiej grupie jest legendarny trener reprezentacji Polski Antoni Piechniczek, który w rozmowie z Polsatem Sport wypowiedział się na temat osoby, która powinna zostać zatrudniona w kadrze.
Były trener został zapytany przez dziennikarza o to, co zrobi, jak selekcjonerem zostanie Paulo Bento czy Vladimir Petković. – Harakiri nie popełnię, ale powiem, że wybór kolejnego trenera kadry nie może być jednoosobową decyzją prezesa, że to musi być akceptacja całego prezydium zarządu – odparł Antoni Piechniczek.
Antoni Piechniczek: Za sukcesami stali polscy trenerzy
Zdobywca brązowego medalu w 1982 roku na mundialu w Hiszpanii przyznał, że nie chce trenera z zagranicy, bo w sensie prestiżu jest to druga osoba po prezydencie kraju. – Gdyby prezes powiedział, że trenerem kadry będzie Klopp lub Guardiola, to ja bym może nie miał nic przeciwko – stwierdził, dodając, że my jednak o tej półce nie rozmawiamy.
Piechniczek przypomniał także, że za największymi sukcesami z lat 70. i 80. stali polscy trenerzy. – Po ostatnim mundialu, gdzie wyszliśmy z grupy po 36 latach, znów możemy powiedzieć, że powody do satysfakcji dał nam Polak – podkreślił.
Piechniczek: Zagraniczni trenerzy nie pracowali na miarę oczekiwań
Ponadto Piechniczek wymienił, że po drodze mieliśmy dwóch zagranicznych trenerów, którzy według byłego selekcjonera nie pracowali na miarę oczekiwań. – Jeden wyjechał obrażony, a wcześniej traktował nas jak „drewnoludków”, co z lasu wychodzą i próbują szturmować Europę. Drugi poprosił o rozwiązanie umowy, żeby w Brazylii prowadzić klub – przypomniał.
Piechniczek dopytany, czy mielibyśmy polskiego trenera, na którego można by było postawić, były szkoleniowiec odparł twierdząco. – Gdybym ja miał podejmować decyzję, to wybierałbym między trenerami z bogatym doświadczeniem piłkarskim i kimś, kto jest mało znany, ale ma potencjał. W tej pierwszej grupie na pewno są Jan Urban i Michał Probierz, w drugiej Maciej Skorża – zakończył.
Czytaj też:
Dziennikarz opisał zalety i wady Paulo Bento. Tego powinniśmy się po nim spodziewaćCzytaj też:
Lato ostro o grze Lewandowskiego w reprezentacji. Nie pozostawił na nim suchej nitki