Antoni Piechniczek wypunktował klęskę z Mołdawią. Mocne słowa o Fernando Santosie

Antoni Piechniczek wypunktował klęskę z Mołdawią. Mocne słowa o Fernando Santosie

Fernando Santos
Fernando Santos Źródło:Newspix.pl / SIPAUSA
Porażka z Mołdawią spotkała się z zasłużoną falą krytyki ekspertów. Wśród nich znalazł się Antoni Piechniczek, były selekcjoner Biało-Czerwonych. Medalista mundialu z 1982 roku nie ukrywał sporego rozczarowania postawą kadry narodowej.

Pomimo prowadzenia 2:0, ostatecznie porażka 2:3. Trochę w siatkarskim stylu polscy piłkarze nie zdołali domknąć spokojnego, wydawało się, prowadzenia z Mołdawią. Wtorkowy mecz eliminacji ME 2024 zakończył się katastrofą, a Polacy, zamiast wyjeżdżać na urlopy w dobrych nastrojach, muszą teraz zbierać zasłużone cęgi za kompromitację.

Antoni Piechniczek ostro o klęsce Polaków z Mołdawią

Jednym z tych, którzy często komentują dokonania reprezentacji Polski, jest nasz selekcjoner-medalista z 1982 roku. Antoni Piechniczek z Polakami stanął na podium mundialu, a teraz z rozczarowaniem spogląda na występy Biało-Czerwonych.

– […] po wygranej z Niemcami i wygranej pierwszej połowie z Mołdawią nastąpiło rozluźnienie. Już każdy zaczął myśleć o urlopie. I tu powinien wkroczyć do akcji trener. Powinien krzyknąć, szarpnąć, zapytać: panowie, a wiecie, jaki mamy wynik? I od razu dodać, że jest 0:0 i jak chcemy wygrać, to nie możemy nic stracić, tylko coś strzelić. Tego jednak zabrakło. Dostaliśmy gola i zapaliło się pulsujące czerwone światło – powiedział doświadczony trener dla Polsatu Sport.

Polacy po pierwszej połowie prowadzili 2:0 po golach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego. W drugiej części nie zdołali jednak zatrzymać rozpędzonych… biernością przeciwników reprezentantów Mołdawii.

– Był taki moment, że na chwilę narzuciliśmy swój styl, zrobiliśmy jedną akcję, coś ze stałego fragmentu gry, ale to za mało. Puenta jest taka, że nastawienie psychiczne zdecydowało. Jakby ten mecz miał się odbyć raz jeszcze, to my byśmy to spokojnie wygrali. Bo podeszlibyśmy do tego spotkania inaczej. Trochę mnie mimo wszystko dziwi, że ci doświadczeni zawodnicy nie złapali jeden drugiego za uzdę i nie postawili się do pionu – uzupełnił Piechniczek w rozmowie z Dariuszem Ostafińskim.

We wrześniu na PGE Narodowym mecz najsłabszych drużyn grupy E

Biało-Czerwoni kolejne spotkanie eliminacyjne zagrają we wrześniu. Polacy na PGE Narodowym zagrają z Wyspami Owczymi. Będzie to starcie… dwóch najgorszych reprezentacji w tabeli grupy E. Ten pojedynek drużyna trenera Fernando Santosa będzie musiała wygrać, jeśli chce myśleć o awansie na mistrzostwa Europy.

Czytaj też:
Największa kompromitacja w historii reprezentacji? To wyliczenie nie pozostawia złudzeń
Czytaj też:
Robert Lewandowski w sporym szoku po porażce z Mołdawią. „Niewiarygodne”

Źródło: Polsatsport.pl