Antoni Piechniczek o wywiadzie Roberta Lewandowskiego. „Trzeba będzie pójść do trumny”

Antoni Piechniczek o wywiadzie Roberta Lewandowskiego. „Trzeba będzie pójść do trumny”

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski Źródło:Shutterstock / Mikolaj Barbanell
Wywiad Roberta Lewandowskiego nt. afer jest obecnie na ustach całej Polski. O komentarz pokusił się legendarny selekcjoner Antoni Piechniczek, który wskazał, co się może teraz stać. Zaskakująca reakcja trenera.

Ostatni wywiad Roberta Lewandowskiego na temat afer w polskiej piłce odbił się bardzo szerokim echem w środowisku, które podzieliło się na obozy. Jedni podzielają zdanie kapitana reprezentacji Polski, a inni nie i twierdzą, że specjalnie pomija niewygodne dla siebie fakty, a nawet, że kłamie.

Antoni Piechniczek skomentował wywiad Roberta Lewandowskiego

O swoją opinię został poproszony przez Polsat Sport legendarny selekcjoner polskiej kadry – Antoni Piechniczek, który wyznał, że przyjął ten wywiad z uwagę, ale chciałby usłyszeć drugą stronę. – W piłce gra zawsze się toczy na dwie bramki. Na razie to, co powiedział Robert, mogę tylko przyjąć do świadomości, ale opinia moja, a kieruję się tu doświadczeniem, brzmi: ja raczej nie przeżywałem podobnych wywiadów swoich piłkarzy, którzy mogliby mieć pretensje do trenera Piechniczka i czasem mieli, ale publicznie nie wylewali takich żali pod adresem swoich kolegów z drużyny. I to jest zasadniczy problem – dodał.

– Ja rozumiem, że Lewandowski może coś powiedzieć o PZPN-ie, czy pod adresem trenera. Natomiast jeśli chodzi o kolegów, to przecież ma dostęp do nich w czasie zgrupowania i może tam usiąść, powiedzieć komuś twarzą w twarz: "Słuchaj, stary, tu zrobiłeś błąd, a tam powinieneś się zachować tak, a nie inaczej" – podkreślił.

Antoni Piechniczek wymownie o kondycji polskiej piłki

Według Antoniego Piechniczka polski futbol, który jest po uszy w aferach, znajduje się w fatalnej kondycji. – W ogóle polska piłka znajduje się w takiej sytuacji, że wybuchnie jeszcze kolejna taka afera, to albo będzie trzeba pójść do trumny i to wszystko się rozwali, albo to wszystko wypali. Na zasadzie: "O! Powiedział Lewandowski, wypunktował i wzięli sobie to do serca i zaczęło wszystko grać" – powiedział.

– Ale czy tak będzie, to nie wiem. Zobaczymy, co z tego wyniknie – zakończył.

Czytaj też:
Polscy piłkarze budują atmosferę. „Lewego też zaprosiliśmy”
Czytaj też:
Były napastnik reprezentacji bez litości dla Lewandowskiego. „Uważa, że wolno mu więcej niż innym”

Opracował:
Źródło: Polsat Sport