Tak Biało-Czerwoni otworzyli wynik na Narodowym. Takie akcje chcemy oglądać!

Tak Biało-Czerwoni otworzyli wynik na Narodowym. Takie akcje chcemy oglądać!

Przemysław Frankowski
Przemysław Frankowski Źródło:PAP / Leszek Szymański
Już w ósmej minucie towarzyskiego spotkania pomiędzy Polską a Łotwą na PGE Narodowym wpadł pierwszy gol meczu. Gospodarze dali trochę radości kibicom Biało-Czerwonych po trafieniu Przemysława Frankowskiego.

Trener Michał Probierz postawił na galowy skład w ostatnim pojedynku roku 2023 w wykonaniu reprezentacji Polski. Na boisku od początku pojawili się m.in. kapitan Robert Lewandowski, pomocnik Sebastian Szymański, czy powracający do kadry Jan Bednarek. Na trybunach PGE Narodowego nie pojawił się za to komplet kibiców, o czym informowaliśmy kilka godzin przed spotkaniem. Kibice, którzy zdecydowali się wesprzeć Biało-Czerwonych, nie musieli jednak długo czekać na gola otwierającego wynik.

Przemysław Frankowski z golem na PGE Narodowym

Asystę przy trafieniu piłkarza RC Lens zaliczył Nicola Zalewski. Piłkarz, który na co dzień broni barw włoskiej Romy popisał się kolejnym ciekawym zagraniem w ofensywie. Zalewski był najlepszym piłkarzem Biało-Czerwonych w zremisowanym kilka dni temu starciu z Czechami (1:1).

Tym razem Zalewski bardzo przytomnie zagrał piłką do Frankowskiego. Piłkarz wicemistrzów Francji musiał właściwie tylko dostawić nogę po celnym zagraniu kolegi z drugiej strony boiska.

twitter

Reprezentacja Polski o awans powalczy w barażach

Biało-Czerwoni pokpili sprawę bezpośredniego awansu kompromitującymi występami w kilku pojedynkach fazy grupowej. Polacy przegrali przede wszystkim z wszystkie wyjazdowe pojedynki z najlepszymi zespołami, jak się okazało, w hierarchii. Zaczęło się od przegranej z Czechami w Pradze (1:3), następnie z Mołdawią w Kiszyniowie (2:3) oraz Albanią w Tiranie (0:2). Po takich rezultatach trudno myśleć o bezpośrednim awansie.

Kadra trenera Probierza może jednak wykorzystać drugą szansę w marcowych barażach o awans na Euro 2024. Do przyszłorocznego turnieju w Niemczech Polacy mogą awansować podobną drogą, jak w przypadku mundialu w Katarze (2022). Przypomnijmy jednak, że wówczas drużyna prowadzona przez Paulo Sousę w grupie zajęła drugie miejsce za plecami Anglii. Ostatecznie już pod batutą Czesława Michniewicza, po wykluczeniu z międzynarodowych rozgrywek Rosjan przez UEFA i FIFA, Biało-Czerwoni pokonali w finale barażów Szwecję (2:0) na Stadionie Śląskim.

Czytaj też:
Tak bawią się na imprezach w PZPN? Kompromitujące kulisy wyciekły do mediów
Czytaj też:
NA ŻYWO: Polska – Łotwa. Ostatni mecz Biało-Czerwonych w 2023 roku