Kibicom reprezentacji Polski trudno było kupić bilety na mecze Euro 2024 przed rozpoczęciem turnieju. Wielu z nich musiało obejść się smakiem, bo szczęśliwców wyłaniano właściwie w drodze losowania. Ceny wejściówek wówczas zachęcały do ich nabycia. Niektóre z nich można było otrzymać tylko za 130 złotych. Teraz można nabyć bilety za pomocą "Resale Platform". Na czym polega ten system? Można tam kupić wejściówki od osób, które finalnie z różnych powodów nie zamierzają udać się na spotkania. Tutaj jednak koszt jest już ogromny.
Euro 2024. Cena biletów na mecze Polski odstrasza
Jeśli chodzi o rywalizację z Holandią w Hamburgu, to tam również można było skorzystać z nowej platformy. Koszt jednego biletu na mecz wynosił około 1500 złotych, więc mamy do czynienia z wielokrotną przebitką w stosunku do cen sprzed kilku miesięcy.
Z lepszą sytuacją nie mamy do czynienia w przypadku pojedynków z Austrią i Francją. Z pierwszym z wymienionych zespołów gramy w piątek, 21 czerwca w Berlinie. Za niektóre wejściówki trzeba zapłacić 1300-1400 złotych. Cztery dni później kończymy fazę grupową meczem z Francją w Dortmundzie. Tam przedział cenowy jest większy i owszem najtańsze bilety można nabyć za 780 złotych, ale najdroższe za 1800 złotych, czyli więcej niż w Berlinie i Hamburgu.
UEFA zapewnia, że transakcje wykonywane poprzez nowy serwis są w pełni legalne, ale warto pamiętać, że kibice i tak muszą być czujni przy kupnie biletów z tzw. drugiej ręki.
Polska walczy o fazę pucharową Euro 2024
W pierwszym spotkaniu mistrzostw Europy biało-czerwoni przegrali z Holandią 1:2. To sprawia, że starcie z Austrią ma ogromną wagę i to tym bardziej że nasi rywale także przystępują do tego pojedynku bez zdobyczy punktowej. Na inaugurację przegrali bowiem z Francją 0:1. Zwycięstwo pozwoli Polakom realnie myśleć o 1/8 finału.
Czytaj też:
Polskie miasto podbija nagłówki mediów podczas Euro. Nie o taką popularność chodziCzytaj też:
Potężne osłabienie Francji przed meczem z Polską? Niepokojące wieści o Kylianie Mbappe