Dramaturgiczna końcówka w „polskim meczu”! SSC Napoli zszokowało Juventus

Dramaturgiczna końcówka w „polskim meczu”! SSC Napoli zszokowało Juventus

Matias Soule, Khvicha Kvaratskhelia
Matias Soule, Khvicha Kvaratskhelia Źródło:PAP/EPA / Alessandro Di Marco
Juventus podjął SSC Napoli w hicie 31. kolejki Serie A. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 1:0. Końcówka tego spotkania przejdzie do historii!

Skład Juventusu (1-3-5-1-1): Szczęsny – Gatti, Rugani, Danilo – Cuadrado, Miretti, Locatelli, Rabiot, Kostić – Soule, Milik.

Skład SSC Napoli (1-4-3-3): Meret – Di Lorenzo, Kim, Juan Jesus, Olivera – Anguissa, Lobotka, Ndombele – Lozano, Osimhen, Kvaratskhelia.

Sędzią głównym spotkania był Włoch Michael Fabbri.

Nieskuteczny początek meczu

Pierwsze minuty hitowego spotkania Serie A to była klasyczna gra z połowy na połowę. Żadna z ekip nie potrafiła stworzyć sobie groźnej sytuacji, nawet po stałych fragmentach gry. W 9. minucie obejrzeliśmy pierwszy celny strzał na bramkę Mereta, a jego autorem był Cuadrado. Chwilę później piłkarze Massimilano Allegriego wywalczyli rzut wolny, który wyegzekwował Locatelli, dośrodkowując, ale defensorzy przyjezdnych znakomicie oddalili zagrożenie.

Niespełna 10. minut później Juventus przeprowadził niebezpieczną sytuację, po której Milik otrzymał dośrodkowanie na głowę. Polak wyskoczył ponad defensorów SSC Napoli, ale golkiper był dobrze dysponowany. Po tej akcji zawodnicy Luciano Spalettiego przejęli piłkę i przeszli do ataku pozycyjnego. Futbolówka trafiła do Kvaratskhelii, który oddał celny strzał na bramkę Szczęsnego, ale Polak skutecznie wybił ją ponad poprzeczkę. Niebezpieczne dośrodkowanie wybił z pola karnego Rugani.

Emocje „jak na grzybach”

Po chwili zamieszania Locatelli dopuścił się przewinienia na Ndombele, za co otrzymał żółtą kartkę. Gra była zdecydowanie wolna i sędzia bardzo często przerywał ją przez niepotrzebne faule. W 27. minucie Rabiot pobiegł przez boczny sektor boiska, po czym tuż przy linii końcowej mocno wstrzelił piłkę w środek, ale Meret pewnie ją złapał. Na tę sytuację zareagowało SSC Napoli, które wyprowadziło kontratak, ale łatwo zażegnany przez defensorów.

Gra znów przenosiła się z połowy na połowę, a najgroźniejszą sytuację miał Lozano, który wszedł w pole karne i oddał strzał, ale także zablokowany. Kvaratskhelia przeprowadził atak lewą stroną i spróbował zaskoczyć Szczęsnego mocnym uderzeniem, jednak zrobił to bardzo niedokładnie. W 40. minucie Rabiot obejrzał żółty kartonik. Do końca meczu żaden z zawodników nie umiał poważnie zaskoczyć bramkarza przeciwników i po dwóch doliczonych minutach arbiter wysłał zawodników do szatni.

„Nic się nie dzieje” – ciąg dalszy

Obie ekipy wyszły na drugą połowę bez zmian personalnych. Zaraz po rozpoczęciu Kostić wbiegł w pole karne drużyny przeciwnej, ale nie zdołał przebić się przez defensywę gości i wywalczył rzut rożny, który nie przyniósł zagrożenia. W 50. minucie goście oddali pierwszy celny strzał, a jego autorem był Kvaratskhelia. Kilka sekund później poważny błąd popełnił Miretti, po którym Ndombele uderzył na bramkę, jednak został zablokowany i mieliśmy kolejny korner, jednak znów bez historii.

SSC Napoli zaczęło grać nieco żywiej. Osimhen przejął piłkę z prawej strony, po czym podał do gruzińskiego skrzydłowego, a ten znów uderzył niecelnie. Juventus był bliski szybkiej odpowiedzi, ale Kostić został zablokowany. Napastnicy Spalettiego wywalczyli rzut wolny blisko prawej strony pola karnego, po którym "Kvaradona" dośrodkował w pole karne. Nie zgadniecie – znów nic się nie wydarzyło. Także kolejny rzut wolny nic nie przyniósł. Dobrą wiadomością było to, że rezerwowi ruszyli do rozgrzewki.

Rezerwowi nieco rozruszali tę grę

No i przyszły zmiany. Pierwszy dokonał ich Massililiano Allegri, zdejmując Mirettiego i Kosticia, a wpuszczając Di Marię i Chiesę. I zaraz po wejściu argentyński skrzydłowy otrzymał znakomite podanie od Milika, po czym pomknął skrzydłem i dośrodkował w pole karne, ale defensorzy oddalili zagrożenie. Zatem przyszła pora na atak w drugą stronę. Osimhen znalazł się bardzo blisko "piątki", jednak również nie popisał się skutecznością. Soule zszedł z boiska, a w jego miejscu pojawił się Fagioli.

Także Luciano Spaletti przeprowadził zmiany. Na boisko weszli Zieliński i Elmas, a zeszli Ndombele i Lozano. W 70. minucie Macedończyk przeprowadził znakomitą akcję, po której piłka trafiła pod nogi Osimhena, a ten oddał mocny strzał, ale piłka odbiła się najpierw od obrońcy, a potem od słupka. Nigeryjczyk mocno uderzył głową po kornerze, jednak prosto w „koszyczek” Szczęsnego. Lider klasyfikacji strzelców nie odpuszczał i po podaniu od Di Lorenzo znów był bliski gola, jednak uderzył ponad bramką.

„Mamma mia Di Maria!”... gdyby nie Milik

Niecały kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry Zieliński popełnił poważny błąd, po którym Bianconeri wyprowadzili kontrę. Na szczęście Polaka nie umieli wykończyć sytuacji, ale wywalczyli rzut rożny. Rugani uderzył przewrotką, ale ponad poprzeczką. Zaraz po tym Milik był bliski wykorzystania błędu Lobotki i oddał strzał, jednak on również chybił. To, na co czekał cały Allianz Stadium, wydarzyło się w 84. minucie. Di Maria przeprowadził rajd zakończony piękną bramką.

Na nieszczęście całego Juventusu arbiter otrzymał sygnał, że wcześniej Milik mógł faulować Lobotkę. Po sprawdzeniu sytuacji w monitorze VAR anulował gola. Żółtą kartką za dyskusje ukarany został Faggioli, a boisko opuścił Kvaratskhelia. W jego miejscu pojawił się Raspadori. Po chwili SSC Napoli mogło zdobyć gola z rzutu wolnego, ale Szczęsny pewnie obronił strzał Zielińskiego. W 90. minucie Vlahović zastąpił Milika. I uwaga... Serb trafił do siatki minutę później, ale wcześniej Chiesa wybiegł z piłką poza boisko.

Szok w doliczonym czasie gry

W doliczonym czasie gry Cuadrado wbiegł w pole karne, po czym padł, sugerując rzut karny. Arbiter uznał, że przewinienia nie było i nakazał kontynuować grę. Akcja przeniosła się w drugą stronę i Osimhen był bliski zdobycia gola po znakomitym zagraniu Zielińskiego. Tym razem Szczęsny stanął na wysokości zadania. Nie powtórzył tego samego w 93. minucie, kiedy to piłka trafiła pod nogi Raspadoriego, a ten potężnym wolejem uciszył cały stadion, dając swojej drużynie prowadzenie.

twitter

Juventus przeprowadził jeszcze dwie akcje, po jednej z nich Di Maria miał okazję z rzutu wolnego. Argentyńczyk zdecydował się na dośrodkowanie, ale było niecelne. Po tym sędzia zakończył spotkanie.

Czytaj też:
Massimiliano Allegri zdecydował ws. Wojciecha Szczęsnego. Powiedział to oficjalnie
Czytaj też:
Wojciech Szczęsny przerwał milczenie ws. zdrowia. To wydarzyło się naprawdę

Opracował:
Źródło: WPROST.pl