Miniony sezon dla Bartosza Bereszyńskiego był słodko-gorzki. Co prawda, grając na wypożyczeniu w Napoli wygrał Scudetto, ale jego macierzysty klub – Sampdoria spadła z hukiem z Serie A. Kiedy nowi mistrzowie Włoch nie zdecydowali się na jego wykupienie przez długie miesiące nie było wiadomo, czy reprezentant Polski będzie grał na drugim poziomie rozgrywkowym, czy znajdzie inny klub w lidze wyżej, a może odejdzie z Włoch.
Bartosz Bereszyński znalazł nowy klub
Teraz wyjaśniła się przyszłość bocznego obrońcy reprezentacji Polski. Bartosz Bereszyński został oficjalnie wypożyczony z Sampdorii do Empoli. Klub z Serie A zastrzegł sobie prawo wykupu 31-latka.
Przed sezonem 2023/24 do Empoli trafił inny Polak – Sebastian Walukiewicz, który do tej pory bronił barw Cagliari Calcio. Defensor kosztował około milion euro.
Przebieg kariery Bartosza Bereszyńskiego
Swoją karierę Bartosz Bereszyński rozpoczynał w TPS Winogrady Poznań, skąd przeniósł się do Lecha Poznań. W pierwszej drużynie zadebiutował w marcu 2010 roku przeciwko Jagiellonii. W międzyczasie udał się na wypożyczenie do Warty Poznań. W styczniu 2013 roku "Bereś" zdecydował się na zaskakujący ruch i przeniósł się z Kolejorza do Legii Warszawa, gdzie łącznie występował przez cztery lata. W stołecznym klubie zdobył tyle samo tytułów mistrzowskich i trzy krajowe puchary.
W styczniu 2017 roku ruszył na zachód i trafił do włoskiej Sampdorii. Zadebiutował w meczu Coppa Italia przeciwko Romie. W Genui grał do stycznia ubiegłego roku, skąd przeniósł się na roczne wypożyczenie do Napoli, które sięgnęło po Scudetto. W barwach Blucerchiati rozegrał łącznie 189 występów i zdobył jedną bramkę.
W dorosłej reprezentacji Polski Bereszyński zadebiutował, 4 czerwca 2013 roku w towarzyskim meczu z Liechtensteinem. Z czasem stał się podstawowym zawodnikiem Biało-Czerwonych, gdzie rozegrał 52 mecze, reprezentując nasz kraj w mistrzostwach świata 2018 i 2022 oraz mistrzostwach Europy 2021.
Czytaj też:
Kolejna oferta dla Piotra Zielińskiego. Egzotyczny kierunekCzytaj też:
Czesław Michniewicz nie zatrzyma się na Grzegorzu Krychowiaku? Chce kolejnego reprezentanta Polski