O tym, że Robert Lewandowski może zmienić barwy klubowe, spekulowano już od maja, kiedy to Polak otwarcie zadeklarował, że nie chce kontynuować piłkarskiej przygody w Bayernie Monachium. Saga transferowa z udziałem 33-latka trwała aż do 16 lipca, kiedy to po długich negocjacjach FC Barcelona doszła do porozumienia z bawarskim klubem i ogłosiła, że „Lewy” w nowym sezonie zagra w Katalonii.
Peszko o transferze Lewandowskiego
Jak się okazuje, jedną z osób namawiających Lewandowskiego do opuszczenia Bayernu był Sławomir Peszko. – Zawsze mu powtarzałem: Robert, masz piękną karierę, ale brakuje ci spektakularnego transferu. Z Dortmundu do Bayernu przechodziłeś za darmo. Musisz coś wymyślić – może Manchester City, może Paris Saint Germain – przyznał były reprezentant Polski w rozmowie z Interią.
Peszko przy okazji zdradził, że już od marca wiedział o planach Lewandowskiego dotyczących dołączenia do FC Barcelony. – Już wtedy Robert był prawie dogadany z Barcą. Później nastąpiły tylko małe perturbacje między klubami – dodał.
Lewandowski dołączył do Dumy Katalonii w trakcie przedsezonowego tournee w Stanach Zjednoczonych, podczas którego wystąpił w trzech meczach. 33-latek nie zdołał jednak zdobyć żadnej bramki, co według Peszki ma związek z innym stylem gry prezentowanym przez Dumę Katalonią i innym przebiegiem treningów niż w Monachium. – Wszystko jest nowe. Ale jak Robert odpali swoją armatę, to czuję, że będziemy mieli nowego króla strzelców La Liga już w tym sezonie – przekonywał.
Czytaj też:
Wszystko już jasne. Wiadomo, z jakim numerem Robert Lewandowski zagra w FC Barcelonie