Łomża Vive Kielce w finale Ligi Mistrzów! Kapitalna druga połowa podopiecznych Dujszebajewa

Łomża Vive Kielce w finale Ligi Mistrzów! Kapitalna druga połowa podopiecznych Dujszebajewa

Zawodnicy Łomża Vive Kielce
Zawodnicy Łomża Vive Kielce Źródło: Newspix.pl / Michał Stańczyk/ CYFRASPORT
Vive Łomża Kielce zapewniła sobie udział w Final Four Ligi Mistrzów, gdzie podopiecznym Tałanta Dujszebajewa przyszło mierzyć się z Telekom Veszprem. Pierwsza połowa półfinałowego starcia przebiegała pod dyktando węgierskiego zespołu, a mistrzowie Polski za odrabianie strat wzięli się po przerwie.

Łomża Vive Kielce zajęła pierwsze miejsce w grupie B tegorocznej Ligi Mistrzów, dzięki czemu uzyskała bezpośredni awans do ćwierćfinałów. Telekom Veszprem po uplasowaniu się na czwartej pozycji musiał z kolei rozegrać play-offy, w których w dwumeczu wyeliminował TK Vadar i zapewnił sobie awans do najlepszej ósemki turnieju. Na tym etapie rozgrywek mistrzowie Polski pokonali Montpellier Handball, a węgierska ekipa poradziła sobie z Aalborg Handbold.

W fazie grupowej zawodnicy Łomża Vive Kielve i Telekom Veszprem mierzyli się dwukrotnie. Najpierw górą byli podopieczni Tałanta Dujszebajewa (32:29), a w rewanżu triumfowała węgierska ekipa (35:33). Los ponownie skojarzył obie drużyny w półfinale Ligi Mistrzów, który rozegrano w sobotę 18 czerwca w Kolonii.

Liga Mistrzów. Łomża Vive Kielce goniła wynik

Początek meczu był bardzo wyrównany, a obie ekipy grały skutecznie w ataku. Gra toczyła się bramka za bramkę i żaden z zespołów nie był w stanie wypracować większej przewagi. Tak było do 10. minuty, kiedy to Kentin Mahe oddał rzut zza obrońców i wyprowadził węgierski zespół na prowadzenie 7:5.

Dwupunktowe prowadzenie Veszpremu utrzymywało się przez kilka minut, ale po skutecznych rzutach Arcioma Karaleka i Aleksa Dujszebajewa mistrzowie Polski doprowadzili do stanu 10:10. Rywalom jednak kilkukrotnie udało się zaskoczyć podopiecznych Dujszebajewa po szybkim wznowieniu gry, co w połączeniu z nieskuteczną grą Dylana Nahiego ze skrzydła sprawiło, że pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 18:16 Veszpremu.

Liga Mistrzów. Vive świetnie zaczęła drugą połowę

Druga połowa półfinałowego starcia rozpoczęła się od celnego strzału Daniela Dujszebajewa, który po minucie dorzucił kolejne trafienie i doprowadził do wyrównania. Dobrze spisywał się także Andreas Wolff, który obronił rzut karny wykonywany przez Mahe i pomógł Vive w utrzymaniu wyrównania.

Wraz z upływem czasu przewaga polskiego zespołu coraz wyraźniej zarysowywała się, a podopieczni Dujszebajewa podbudowani kolejnymi udanymi akcjami powiększali prowadzenie punktowe. Po 13 minutach drugiej połowy było już 25:22 dla przyjezdnych z Kielc, którym pozostało nic innego, jak utrzymać skuteczność i minimalizować błędy własne.

Łomża Vive Kielce w finale Ligi Mistrzów

Na niecałe 10 minut przed końcem Veszprem ponownie zminimalizował straty i doprowadził do stanu 30:32. Kapitalne akcje Igora Karacicia i Daniela Dujszebajewa sprawiły jednak, że po chwili było już 34:30 dla Vive, które zrobiło kolejny krok w kierunku triumfu w spotkaniu. Końcówka spotkania również należała do mistrzów Polski, którzy wygrali 37:35 i awansowali do finału rozgrywek.

Finał Ligi Mistrzów zostanie rozegrany w niedzielę 19 czerwca o godz. 18. Nieco wcześniej, bo o godz. 15:15 rozpocznie się mecz o trzecie miejsce. Łomża Vive Kielce zmierzy się o trofeum z wygranym półfinału THW Kiel – FC Barcelona.

Czytaj też:
Miało być łatwo, był pięciosetowy bój i festiwal błędów. Trudna przeprawa Polek w Lidze Narodów

Źródło: WPROST.pl